MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wojewoda odda pieniądze rolnikom?

[email protected]
Mieczysław Kaczmarek, który doradza m.in. rolnikom z gminy Rusiec, pod Bełchatowem, na razie wiele pracy nie ma. Spodziewa się, że rolnicy z wnioskami pojawią się dopiero w drugiej połowie kwietnia
Mieczysław Kaczmarek, który doradza m.in. rolnikom z gminy Rusiec, pod Bełchatowem, na razie wiele pracy nie ma. Spodziewa się, że rolnicy z wnioskami pojawią się dopiero w drugiej połowie kwietnia
Od 30 do 200 zł płacą rolnicy z woj. łódzkiego ośrodkom doradztwa rolniczego (ODR) za pomoc w wypełnieniu wniosku o unijne dopłaty. Ministerstwo rolnictwa zażądało 29 marca zaprzestania pobierania opłat.

Od 30 do 200 zł płacą rolnicy z woj. łódzkiego ośrodkom doradztwa rolniczego (ODR) za pomoc w wypełnieniu wniosku o unijne dopłaty. Ministerstwo rolnictwa zażądało 29 marca zaprzestania pobierania opłat. W Olsztynie i Lublinie pieniędzy już nie biorą. W Łodzi wojewoda nie może się zdecydować, tymczasem w innych województwach już się zastanawiają, jak pieniądze oddawać.

Do tej pory ośrodki doradztwa rolniczego pieniędzy od rolników nie brały, bo za pomoc w wypełnianiu wniosków płaciła Unia Europejska. Ale miniony rok był ostatnim, w którym Unia dawała na to pieniądze, więc ośrodki sięgnęły do kieszeni rolników. Wyjątkiem było województwo podkarpackie, gdzie nawet nie pomyślano o braniu pieniędzy za wypełnianie wniosków. Resort rolnictwa uważa, że ODR-y nie mogą zarabiać na rolnikach, tym bardziej że ich rola przy wypełnianiu wniosków sprowadza się do ich uzupełniania, bo są one częściowo wypełnione przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Taka jest ministerialna interpretacja przepisów o ośrodkach doradztwa rolniczego. Inna była większości wojewodów, którzy zatwierdzili taryfy opłat.

Ich wysokość zależała od liczby działek, na które rolnik składał wnioski. W naszym województwie najwyższa sięgnęła 200 zł za ponad 51 działek, a średnio opłata wynosiła 35 zł. W Łódzkiem ODR-y wyliczyły, że zarobią 350 tys. zł. W skali kraju wgrę wchodzą miliony złotych.

Jeszcze więcej spodziewali się np. w olsztyńskim ODR. - U nas średnia opłata to 50 zł - mówi Antoni Parfinowicz, kierownik tamtejszego działu doradztwa rolniczego. - Spodziewaliśmy się 25 tys. wniosków. Jednak od 29 marca pieniędzy już nie pobieramy. Każdy rolnik wcześniej podpisywał oświadczenie, że z pomocy skorzystał, więc ze zwrotem pieniędzy nie powinno być kłopotów. Ale jeszcze nikt się do nas po pieniądze nie zgłosił.

Łódzcy rolnicy nadal czekają na decyzję wojewody. A wojewoda czeka na opinię prawników. - Można się jej spodziewać po świętach - mówi Zygmunt Chabowski z biura prasowego wojewody łódzkiego. Dopóki wojewoda nie zmieni decyzji, rolnicy muszą płacić.

- My żadnych konsekwencji wobec dyrektorów ośrodków doradztwa rolniczego wyciągać nie będziemy, bo podlegają one wojewodom i od nich wszystko zależy - mówi Małgorzata Książczyk, pełniąca obowiązki dyrektor biura prasowego ministerstwa rolnictwa. Nie chciała powiedzieć, jak rząd potraktuje wojewodów, którzy opłaty zatwierdzili.

W zeszłym roku w województwie łódzkim rolnicy złożyli 133 tys. wniosków. Do 26 marca tego roku wpłynęło 1625 wniosków. Do każdego hektara Unia dopłaci w tym roku ok. 320 zł. Termin składania wniosków o dopłaty bezpośrednie mija 15 maja. Ewa Drzazga

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto