Dziś o godz. 18.30, PGE GKS podejmuje Wisłę Kraków

Jedyna niepokonana drużyna pierwszej ligi - Wisła Kraków - dziś o godz. 18.30 wystąpi w Bełchatowie. W drugiej kolejce Pucharu Ekstraklasy zmierzy się z PGE GKS.

Obie drużyny w pierwszej kolejce przegrały swoje mecze: bełchatowianie z Zagłębiem Sosnowiec, a Wisła z Górnikiem Zabrze. Oba kluby Puchar Ekstraklasy traktują jako szansę gry dla swych dublerów, stąd takie wyniki. Nie inaczej zapewne będzie dzisiaj i na boisku zaprezentują się drużyny złożone z rezerwowych graczy. Mimo wszystko mecz zapowiada się interesująco. Być może - tak jak w pierwszej kolejce - w barwach Wisły zagrają znani w Bełchatowie Rafał Boguski i Patryk Małecki, a także reprezentanci Polski Dariusz Dudka, Adam Kokoszka i Piotr Ćwielong.

Sędziuje Jacek Walczyński z Lublina. Puchar Ekstraklasy ma mniejszą rangę niż liga, wynik nie ma wielkiego znaczenia, dlatego w Bełchatowie więcej myślą o sytuacji w tabeli. Wyniki nie są najlepsze, ale trzeba pamiętać, że spośród całej ekstraklasy tylko bełchatowianie grali ze wszystkimi drużynami z miejsc 1-6. Porównując mecze na szczycie i rezultaty zespołu PGE GKS do innych czołowych drużyn, podopieczni trenera Oresta Lenczyka wcale nie notowali katastrofalnych wyników. Zdobyli w tych spotkaniach 6 punktów i właściwie nagana należy im się tylko za porażkę 0:1 na własnym boisku z mistrzowskim Zagłębiem.

Co mają natomiast powiedzieć sponsorzy i szefowie wspomnianego Zagłębia, które przegrało u siebie i z Wisłą, i z Legią, a z Lechem tylko zremisowało? W Lechu już dawno powinna być rewolucja, bo zespół trenera Franciszka Smudy nie wygrał żadnego meczu z czołówką, przegrał już z Wisłą i Koroną, a u siebie z Bełchatowem tylko zremisował. W Groclinie jest spokój, ale ten zespół trudne mecze ma jeszcze przed sobą. Niepokonana w meczach na szczycie jest tylko Wisła, która jednak nie potrafiła wygrać w Bełchatowie.

Skoro PGE GKS ma za sobą mecze z silnymi drużynami, a przed sobą słabszych rywali, wystarczy cierpliwie poczekać na zwycięstwa.