Pan oprowadzał po Piotrkowie ekipę ,,W ciemności"?
Samą reżyserkę nie. Zwyczajowo w pierwszej kolejności kontaktują się z nami ludzie szukający planów i to z nimi oglądamy wstępnie wytypowane obiekty, które ewentualnie w późniejszym terminie "zatwierdzają" jeszcze operator i scenograf. Kiedy decyzje zapadną, filmowcy załatwiają wszystkie pozwolenia i przystępują do realizacji zdjęć. Na tym ostatnim etapie my już nie plączemy się im pod nogami.
Ostatnio co rok to film. Którą ekipę zapamięta pan najlepiej?
Bardzo dobrze szukało się nam planów zdjęciowych do filmu Agnieszki Holland. Ale generalnie wszyscy z tej branży to bardzo konkretni ludzie. Choć z reguły dokładnie wiedzą, czego szukają, to są otwarci na nasze sugestie i chętnie słuchają o Piotrkowie.
Teraz jakaś ekipa kręci się koło Piotrkowa?
W ubiegłym roku kontaktowały się z nami dwie ekipy. Piotrków miałby być czeską Pragą i zniszczoną wojną Warszawą. Dziś wiemy jednak, że jeden z tych filmów będzie realizowany na Dolnym Śląsku. Co do drugiego, czekamy na decyzję. Nie zawsze o lokalizacji planów przesądza sama "uroda" obiektów i przychylność urzędników.
Urząd filmową urodę miasta wykorzystuje w promocji. Przynosi to efekty?
O tym przekonamy się dopiero za jakiś czas. Póki co, robimy swoje i cieszymy się ze współpracy z Agnieszką Warchulińską, autorką książki ,,Piotrków Filmowy", najlepszego udokumentowania wkładu piotrkowian, piotrkowskich plenerów i wnętrz w polską i światową kinematografię.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?