Mecenas Juszko-Pałubska, która w okresie stanu wojennego broniła działaczy podziemnej ,,Solidarności", za rzekomą płatną protekcję , a tak naprawdę za odmowę współpracy z bezpieką, dostała cztery lata więzienia. Odsiedziała z tego dwa, po latach wróciła do palestry. W 2009 otrzymała Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.
Wniosek o unieważnienie wyroków sądu PRL do Sądu Okręgowego w Łodzi wpłynął jeszcze w 2008 roku. Sam proces ruszył po kolejnym roku, bo czekano na akta z Instytutu Pamięci Narodowej. Ostatnia rozprawa była miesiąc temu, wtedy zeznawali byli esbecy.
Podczas rozprawy świadkami mają być członkowie ,,S" oraz trzy osoby, które w tamtych politycznych procesach obciążyły mecenas. Na podstawie tych zeznań sądy w Piotrkowie i w Łodzi skazały Juszko-Pałubską za przyjęcie... 1 kg cukru, kostki masła i butelki winiaku. W zamian miała np. rzekomo załatwić wyjście klienta z zakładu psychiatrycznego.
- Już więcej świadków nie mam, oprócz siebie - mówi mecenas Ewa Juszko-Pałubska, jedyna adwokat, która po stanie wojennym w ówczesnym województwie piotrkowskim broniła działaczy ,,S". - Ja tak naprawdę walczę o swój honor.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
