Do pozorowanego wypadku doszło po godz. 18, gdy już zrobiło się ciemno. Miejsce straż, która zorganizowała ćwiczenia, też było nieprzypadkowe.
- Wybraliśmy celowo to miejsce, które sprawiło m.in. problemy organizacyjne. Jest tu wysoka skarpa, która utrudnia prowadzenie działań ewakuacyjnych, mogło też tu dojść do zdarzeń, które mogą spowodować obrażenia poszkodowanych - mówi Maciej Dobrakowski, oficer prasowy PSP w Piotrkowie.
Rolę ofiar bardzo sugestywnie "zagrali" uczniowie z Bujen. Młodzież potraktowała swoje zadanie równie poważnie, jak strażacy i ratownicy medyczni czy policja.
Ćwiczenia trwały ok. 2 godzin, z czego około godzinę zajęła akcja ratunkowa. Strażacy zabezpieczyli miejsce wypadku i razem z ratownikami medycznymi udzielali pierwszej pomocy. Łącznie w ćwiczeniach brało udział 8 jednostek PSP i OSP oraz dwie karetki pogotowia ratunkowego.
- To były ćwiczenia dla służb ratowniczych Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, służb ratownictwa medycznego i policji - mówi M. Dobrakowski. Celem było sprawdzenie koordynacji działań tych służb podczas wypadku na torach, gdzie doszło do wykolejenia się pociągu osobowego.
Jak wstępnie ocenia M. Dobrakowski, współpraca układała się sprawnie, a największy problem wszystkim służbom sprawiła selekcja rannych.
Ze strażakami współpracowały też służby kolejowe. - Ich pomoc polegała chociażby na wyłączeniu prądu zasilającego trakcję czy wstrzymanie ruchu na torach przyległych do tego, gdzie zdarzył się wypadek - dodaje M. Dobrakowski.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?