Bez ściemniania. Stopa rośnie, but nie chce

Powiatowy Urząd Pracy nie wie, na co dawać kasę, a prognozy mówią, że forsy będzie jeszcze mniej niż w 2010 roku.
 Henryka Gawrońska, dyrektor: Jeśli nie postaramy się, to za rok będzie jeszcze gorzej i nawet może dojść do zwolnień urzędników w... urzędzie pracy. Istna hekatomba zatem!


- Urzędnicy muszą stanąć teraz na głowie, pisać projekty - mówi dyrektorka. Hm, czy naprawdę będzie to dla urzędników wygodna pozycja do pisania tych projektów? I dlaczego na głowie stanąć muszą, kto im każe i czemu akurat teraz mieliby stawać? Wcześniej mogli siedzieć przy pisaniu? Albo leżeć?
 PUP żali się, że trudny rynek, bo nie jesteśmy Warszawą. To widać. Ale byliśmy nieoficjalną, drugą stolicą Polski przez czas jakiś. Że dawno?


Nieciekawa sytuacja na rynku pracy! - woła portal epiotrkow.pl. Ciekawa to ona była, kiedy na pełnych obrotach zasuwały: Pioma, Sigmatex, Hortensja, Kara, Feniks, Vitroma, Kombinat Budowlany z fabryką domów, Meble z zakładem kadzi, Sklejki, Mostostal, Betoniarki, Metalplast, PZL-WZM, Przedsiębiorstwa Budownictwa Komunalnego, Robót Wodociągowo-Kanalizacyjnych, Rejon Dróg i Mostów, zakład poligrafii, gazownia, elektrownia, pralnia, Dom Mody, wytwórnie wód gazowanych, rozlewnia piwa, octownia, mleczarnia, masarnie, Centrala Rybna, PSS Społem z piekarnią ,,gigant", spółdzielnie Nasza Przyszłość, Szkło-Dekor, Komuna Paryska, im. Buczka, Meblarska, Samopomoc Chłopska, Inwalidów, Ogrodnicza, ZURiT, PUPiK Ruch i dziesiątki innych.

A i prywaciarze byli. Jak części motoryzacyjne, to do Lufta, pamięta ktoś? No, były zakłady, które wprawdzie tylko myśl świetlaną produkowały, ale liczny ich personel trzymał całe towarzycho za twarz: Komitety Miejski i Powiatowy, a potem Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (tzw. Biały Dom). Ale wtedy nie było Powiatowego Urzędu Pracy! A teraz nie mamy nawet Zakładu Produkcji Trumien. A był!