Bez ściemniania.... W królewskim mieście żyć! Felieton Pawła Lareckiego
Nareszcie! Ewa Juszko-Pałubska bohaterką wystawy „Adwokaci w Służbie Ojczyźnie”. Doskonale, z detalami wręcz, pamiętam całą tę wredną historię nakręconą przez aparat SB wobec krnąbrnej adwokat, broniącej za darmo oskarżonych w procesach politycznych tamtych dość ponurych czasów. Rodzice mecenas to też ludzie ze wspaniałymi życiorysami, a z młodszą jej siostrą – Hanną – chodziłem do jednej klasy w „Chrobrym”. Piątkowa uczennica, prymuska.
Orzeł Polskiego Samorządu. Tak od niedawna można tytułować Andrzeja Jarosa - burmistrza Wolborza, jednego z ośmiu tylko samorządowców w Polsce, uhonorowanych tą prestiżową nagrodą. Za co? Krótko mówiąc, za liczne działania określane przed rdzeniem wyrazu przedrostkiem ”pro-”. 61-letni urzędnik, kojarzony
m. in. z ciepłym zawsze uśmiechem na twarzy, dedykuje teraz skromnie tę nagrodę swojemu zespołowi pracowników w urzędzie miasta. Czy pomoże taki tytuł Jarosowi powtórzyć sukces wyborczy sprzed czterech lat, bowiem zapowiada on przecież ubieganie się o reelekcję na to stanowisko?
Teraz będzie – zaiste, po królewsku. Proszę więc o powstanie! Od ostatniej sesji rady miasta, na ulicy Wojska Polskiego mamy most Jana Olbrachta, na Zamkowej most Aleksandra Jagiellończyka, na Starowarszawskiej most Zygmunta I Starego, zaś na Garncarskiej most Zygmunta II Augusta. Niepokój jedynie budzić może brak nazwy dla mostu na Budkach, wszakoż on też nad Strawą. Zatem może Most Westchnień? Albo Most Rialto? Strawy z pewnością nie przemianujemy na Canal Grande, nie popadajmy w przesadę, lecz nad
Yellow River albo Huang He możemy pomyśleć, bo czyż nie płyną nią żółte wody? Z kolei z kładką nad przejazdem kolejowym na pryncypalnej ulicy kłopotu raczej nie powinno być: imienia Ostatnich Centralnych Dożynek!
Na koniec komunikat. Smutny. Ale czy smutny? Z głębokim żalem (ale czy z głębokim?) zawiadamiamy, że we środę, w godzinach przedpołudniowych – w wieku zaledwie 38 lat, odeszła od nas nagle (ale czy nagle?) i na zawsze (ale czy na zawsze?), opuszczając ten nasz klubowy padół, nasza Droga Koleżanka Marlena. Pozostający w nieutulonym żalu (ale czy w nieutulonym?) klubowe koleżanki i koledzy – Krystyna, Marek i Tomasz. Niechaj jej prezydentura lekką będzie! Ale czy będzie…
Laboratorium silniki hybrydowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?