Pożar – prawdopodobnie na skutek wadliwie działającej instalacji elektrycznej – wybuchł dziś przed południem. W stodole, oprócz dużych ilości siana, były krowy. Cztery uległy zaczadzeniu, ale sześć udało się właścicielowi wyprowadzić. Uległ jednak przy tym poparzeniom rąk. Lekarze pogotowia ratunkowego zdecydują, czy będzie wymagał hospitalizacji.
Na miejscu jest sześć jednostek straży pożarnej. – Trwa dogaszanie siania, musimy też rozebrać i zabezpieczyć konstrukcję drewnianego dachu, który uległ spaleniu – mówi Maciej Dobrakowski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?