Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z radnym Filipczakiem, prowadzącym w plebiscycie na Samorządowca Roku

Aleksandra Tyczyńska
Dariusz Śmigielski
Z Tomaszem Filipczakiem, radnym Gorzkowic, który prowadzi w piotrkowskim plebiscycie, rozmawia Aleksandra Tyczyńska.

Otrząsnął się pan już po pożarze Szkoły Podstawowej w Gorzkowicach, w którym biblioteka straciła niemal 90 procent swoich zbiorów?

Jestem bibliotekarzem w tej szkole. To jedno. A gdyby ktoś zobaczył moją domową biblioteczkę, to już na pewno by zrozumiał, jaką miłością darzę książki. Mam ich kilka tysięcy. To, co się stało w szkole, to była tragedia, bo biblioteka jest sercem szkoły. Każdą nadpaloną, zamoczoną książkę wyniosłem i bardzo to przeżyłem, kiedy okazało się, że nie da się ich jednak uratować. Na szczęście z pomocą przyszło wielu ludzi dobrej woli, wielu darczyńców i mam nadzieję, właściwie jestem pewien, że wraz z nowym rokiem szkolnym biblioteka ruszy na nowo.

Zobacz także SAMORZĄDOWCA ROKU 2013 - KANDYDACI, ZASADY GŁOSOWANIA, WYNIKI

To czeka pana pracowita końcówka wakacji.

Praca jest cały czas, od pożaru. Każdą uratowaną książkę musieliśmy zewidencjonować, opisać. Każdej nowej podarowanej także założyć kartę, wpisać do księgi, zewidencjonować. I tak od listopada. Wykonawca odda nam pomieszczenia do 15 sierpnia. O pomoc w przenoszeniu i układaniu zbiorów poprosimy jeszcze harcerzy.

Nie brakuje teraz panu, w tym kieracie, spotkań z ludźmi?

Ależ spotykam się z mieszkańcami stale, choćby właśnie dzięki pracy w szkole. Organizujemy też spotkania, na których mieszkańcy mogą powiedzieć, jakie mają problemy. Teraz najwięcej ich nastręcza tzw. ustawa śmieciowa. Poza tym, niestety wiele spraw rozbija się o niewystarczające fundusze, szczególnie jest to widoczne w oświacie. Subwencje ciągle są gminom obcinane.

O to, co dla mieszkańców ważne, walczy pan na sesjach, czy raczej w kuluarach?

Praca samorządowca to dla mnie przede wszystkim współpraca. I mamy do tego szczęście w radzie, w której w większości skład jest ten sam od lat. Znamy się, rozumiemy, tworzymy małą społeczność. I nie ma tu partyjnych gierek poniżej pasa, co sobie cenię. Na tym gminnym poziomie wszyscy powinni mówić jednym głosem.

Słyszałam, że pana wielką pasją jest historia?

Szczególnie historia naszej małej ojczyzny. Ale też interesuje mnie historia II wojny światowej. I sport oczywiście, choć z perspektywy oglądającego. Na uprawianie go trochę zdrowie mi nie pozwala. Żałuję też, że nasza, gminna piłka nożna stoi na tak niskim poziomie i głowimy się, jak to zmienić.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto