Adam Olkowicz: Do Polski przyjedzie milion kibiców

Nad Zalewem Sulejowskim kibice z Holandii już rezerwują wstępnie pola pod kilkaset campingów, także ośrodki wypoczynkowe pod Bełchatowem chcą ściągnąć do siebie kibiców podczas Euro 2012. Jest na to realna szansa?

Jak najbardziej. Najważniejsza jest w tej chwili dobra reklama i dotarcie różnymi źródłami do federacji i klubów kibica tych reprezentacji, które będą grały w Polsce. To będzie wiadomo dopiero w styczniu. Ważne jest, aby właśnie wtedy dowiedzieli się, że podczas pobytu w Polsce będą mieli możliwość różnych form wypoczynku. Z naszych informacji wynika, że wiele reprezentacji, które mają realną szansę na występ w turnieju, zamierza zakwaterować się właśnie w Polsce.

Ale czy kibicowi z Francji, Włoch czy Hiszpanii będzie się chciało wypoczywać kilkaset kilometrów od miast, w których rozgrywane będą mecze?

Bardzo różne są preferencje sympatyków futbolu. Z pewnością popularnością będą cieszyły się wielkie miasta, w których przygotowanych będzie wiele atrakcji, ale pewnie nie zabraknie też takich kibiców, którzy będą chcieli zobaczyć te mniej znane, ale równie urokliwe miejsca naszego pięknego kraju i wypocząć, np. nad jeziorem.

Na jak długo kibice z Europy przyjadą na turniej do Polski?

Według analiz przeprowadzonych na poprzednich mistrzostwach Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii, średni pobyt kibiców to około pięciu dni.

Ilu kibiców spodziewacie się w Polsce na Euro 2012?

Liczymy, że przyjedzie na tur-niej około miliona sympatyków futbolu z całej Europy.

Co doradziłby pan mniejszym miejscowościom jak Piotrków czy Bełchatów, aby ściągnęły do siebie kibiców?

Muszą przyciągnąć atrakcyjną ofertą pobytu, czymś nietypowym, zaskakującym, ale też życzliwością i otwartością. Najważniejsza jest jednak dobra reklama, która musi dotrzeć do kibiców.