Bez ściemniania: Działania przez …zaniechania

Inni mówią, że prezydent Krzysztof Chojniak wpędzi nasze miasto w długi aż po uszy, aby tylko zdobyć głosy przed wyborami, a potem choćby i potop. Że po gmachu – na utrzymanie którego permanentnie brakować będzie forsy – hulał będzie wiatr. Że następne pokolenia piotrkowian przeklinać będą dzisiejszych decydentów, zmuszone spłacać dziesiątki milionów kredytu zaciągniętego na realizację czyjejś manii wielkości.

Nie brakuje z kolei i takich opinii, iż żadne pieniądze wydane na oświatę nie są pieniędzmi zmarnowanymi. I trudno temu zaprzeczyć. I że budowa wieży Eiffla w swoim czasie również spotykała się z masową krytyką mieszkańców, których prawnuki nie wyobrażają sobie obecnie Paryża bez konstrukcji z żelastwa, swoistego herbu światowej stolicy mody. Tymczasem za pośrednictwem mediów elektronicznych dowiadujemy się o „Apelu do prezydenta Krzysztofa Chojniaka w sprawie wspólnego działania dla dobra naszego miasta i zaniechania dalszej budowy mediateki”. Pod tekstem tym widnieją podpisy dwójki radnych, zauważmy – zaledwie dwójki: Marleny Wężyk-Głowackiej ps. „Tężnia” i Ludomira Penciny ps. „Ludek”, chociaż apel zredagowano w pierwszej osobie liczby pojedynczej i oczywistą oczywistością jest, iż wyszedł on spod ręki radnej, aspirującej w przyszłorocznych wyborach do głównego w mieście stolca.

Doklejenie zaś pod tymi treściami podpisu radnego, to – w mojej skromnej ocenie – szkodliwy strzał w kształtną stopę dla tej pełnej ikry i wigoru kobiety, gdyż radny ów, o czym już pisałem kiedyś (ku jego dezaprobacie), nie za bardzo jest stworzony do aktywnych działań w publicznej przestrzeni. Pozostali radni – koalicyjni, jak i opozycyjni – nie mówią tej budowie „nie”, prawdopodobnie widząc w niej nie tylko książnicę, ale i multimedialne centrum kultury oraz szansę na ożywienie przymierającego z lekka grodu.