Chaos, pokrzykiwania, odbieranie głosu, obraźliwe słowa, wzajemne oskarżenia, spirala emocji, słowem - cyrk. A wrzask był o kolejne podwyżki, tym razem - wody i ścieków. Mocą płuc i sprawnością zaimponował przewodniczący Błaszczyński, mikrofonu nie puścił. Z sił opadł bez słowa za to prezydent Chojniak, wszak wieczór za pasem.
Zmarnowany zgiełkiem wiceprzewodniczący samorządu Staszek wyciągnął się za stołem prezydialnym wygodnie półleżąc. Radna Kwiecińska to aż ręce złożyła (do Boga?), gdy Marcin Pampuch z Piotrkowskiej Inicjatywy Obywatelskiej kładł na stoliku prezydentowi Chojniakowi petycję z podpisami 1200 mieszkańców o obniżenie lokalnych podatków i innych opłat. Komendant Straży Miejskiej Hofman łypał okiem, czy aby nie skoczyć na odsiecz. Wiceprezydent Kacperek wolał tego nie widzieć - zamknął oczy. Jego kolega Karzewnik wstrzymał oddech. Zamarło na moment serce sekretarza Munika. Teraz Pampuch skarży się, że Błaszczyński zwyzywał go od "rzecznika prezydenta Waldemara Matusewicza", a Chojniak to nie raczył wstać, kiedy dostał w prezencie te świstki. Człowieku, to tyś powinien był przed urzędującym prezydentem klęknąć!
Obruszony wielce felietonem mym sprzed 2 tygodni jest Piotr Gajda - organizator festiwalu Interakcje. Wstrząśnięty zwłaszcza opinią, że uprawiana tam "żywa sztuka", to również sztuka sięgania po - też żywą! - gotówkę. Do nie swojej kieszeni." Tak napisałem, zgodnie z faktami. Po postraszeniu mnie sądem (patrz: polemika pana Gajdy w dzisiejszym tygodniku), wymienia on... No właśnie, co?
Ano, wymienia, do czyich to kieszeni sięga, aby sfinansować Interakcje. Czytamy więc, że są to kieszenie: Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Komisji Europejskiej i urzędu miasta. Te trzy kieszenie nie są (jeszcze!) Piotra Gajdy, więc do czyich sięga? Do nie swoich. Zatem - gdzie tu obelga, pomówienie, a dla prawników "piękna sprawa sądowa do rozwinięcia"?
Ten polemiczny list przyjmuję jako jeszcze jedną "instalację artystyczną", której to przesłanie niespecjalnie trafia do mej wrażliwości estetycznej, ale jak stwierdził w radiu mój adwersarz, sztuka performance jest dla... elity. Trudno, przeżyję i to.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?