Bez ściemniania. Klawo w radzie miejskiej jest

Panowie Tomasz Sokalski z Markiem Konieczko, wpadli na pomysł, jak też tę monotonię jakoś sobie uprzyjemnić, a przy okazji odmłodzić się nieco i stworzyli - muszę przyznać, bo na te sprawy oko mam - całkiem zgrabny kwadracik, zapraszając do wspólnych uciech ładne, zgrabne i młode dziewczyny z sali obrad - Krysię Czechowską i Marlenkę Wężyk-Głowacką, natchnienie czerpiąc, być może, z ogólnopolskiej akcji PCK „Młoda Krew Ratuje Życie”.

Dla niepoznaki ów czworobok foremny nazwali Razem dla Ziemi Piotrkowskiej, w odróżnieniu od Razem dla Piotrkowa - innego wielokąta, którego termin przydatności do użytku już minął, a złożonego ze zrzędliwych tetryków.

Nie byłem i nie wybieram się na żadne marsze KOD-u. Czy coś ze mną jest nie tak? I w takim razie - czy jestem gorszego sortu? Czy wręcz przeciwnie - lepszego? Ale poważnie: nie chadzam na żadne spędy, odkąd w 1986 r., tuż po wybuchu w Czarnobylu, PZPR kazał nam sterczeć pół dnia w tym durnym pochodzie 1-majowym i tak tam napromieniowany, do dziś po nocach cezem świecę! Nasłuchałem się wtedy stękania Jaruzelskiego sekretarza, to teraz nie mam ochoty na Kijowskiego alimenciarza! Z pewnych rzeczy się wyrasta i już.

Skoro o dorastaniu: proszę mnie nie zapraszać na żadne Uniwersytety Trzecich Wieków! Nie chcę się postarzać, nawet w tak zacnym gronie! O, towarzystwo nastolatek, to rozumiem.

Głosowanie na Człowieka Roku 2015 Miasta i Powiatu w toku, ale przyznam, iż nie esemesuję na tych, którzy może i czegoś tam dokonują, ale - zauważmy - robią to czy tamto w ramach swych obowiązków, na zajmowanych stanowiskach, czyli po prostu pracując, a za to dostaje się przecież pensje, często sowite.

Niekwestionowaną faworytką jest dla mnie Joanna Jurek z „Chrobrego”, która raczej nie dba o kolejne laury, bowiem na międzynarodowych, prestiżowych konkursach zdążono już docenić jej medyczne sukcesy, a te mogą zaważyć na losach milionów chorych na całym świecie.