Bez ściemniania... Struś ptakiem jest, a latać nie potrafi

Ale najpierw brawo dla tych odważnych i bezkompromisowych, którzy byli za taką prohibicją i tutaj specjalny ukłon w stronę lekarzy, którzy chyba najlepiej rozumieli, za czym podnoszą rękę: doświadczonego pulmonologa – Mariana Błaszczyńskiego, radiologa i zarazem dyrektora szpitala z 27-letnim stażem – Marka Konieczki, a przy okazji mojego przyjaciela, oraz Przemysława Winiarskiego mojego lekarza nadwornego (rodzinnego).

Od biedy jeszcze rozumiem tych, którzy byli tej uchwale przeciwni. Nie, właściwie to ich jednak nie rozumiem, to jest smutna lista osób. Ale już listę hańby tworzą ci nasi przedstawiciele w samorządzie, którzy jak te strusie tchórzliwie pochowali głowy w piasek i wstrzymali się od głosowania. Boicie się powiedzieć „tak” albo „nie”? Startowaliście w wyborach, zabiegaliście o nasze głosy, a teraz się wstrzymujecie?

Nie macie zdania w tak ważnej społecznie kwestii? Chcieliście – jak Wałęsa – być za, a nawet przeciw, ale w ostatniej chwili zdecydowaliście nie być Wałęsami? Skoro nie radzicie sobie z wypełnianiem swoich funkcji, to złóżcie mandaty i po krzyku. A tak po prawdzie, to ta cała oburzająca instytucja wstrzymywania się od głosowania
powinna zostać prawnie zniesiona jako absurd niemieszczący się w żadnych kategoriach logiki. Od samorządu lokalnego do parlamentu. Od radnego do posła i senatora.

Natomiast zupełnie brak słów, by skomentować ostatnią listę, tzn. tych, którzy w głosowaniu udziału nie wzięli. Sr....., przepraszam – rozwolnienie ich dopadło? Czy inna cholera? Czy są gdzieś granice kompromitacji?

Coś jeszcze na koniec. Ta sprzedaż alkoholu na stacjach paliw. Nieznana w wielu cywilizowanych krajach. I nie chodzi o to, że jest to coś – już z definicji – zupełnie karygodnego, jak ze snu wariata. Ani nawet to, że ta sprzedaż przyjęła się jako coś normalnego. Skandalem nad skandale jest dopiero to, że nikt tego nie widzi. Że nikt nie widzi tego!