Blokada na DK 91 w Srocku. Mieszkańcy protestowali przeciwko tirom
Protest rozpoczął się o godz. 10 w rejonie głównego placu w Srocku, pod kościołem. Mieszkańcy wyszli na przejście dla pieszych - mieli flagi i tablice z żadaniami zakazu ruchu tirów na DK 91 od Piotrkowa do Srocka.
Z głośników leciała "Rota", były też przemówienia, bo mieszkańców wsparli wójtowie Moszcenicy i Grabicy, a także wicestarosta powiatu Piotr Wojtysiak, który sam mieszka w pobliżu DK 91. Przypomniał, że wójtowie obu gmin w imieniu mieszkańców nie żądają od GDDKiA budowy obwodnicy czy nowej drogi, ale tylko przekierowania - poprzez odpowiednie oznakowanie trasy - tirów na A1.
- Dziękuję mieszkańcom, za to że potrafili się zebrać - mówił do protestujących. - Dzisiejszy dzień, jest dowodem na to, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad powinna dostać jasny sygnał: dało się zrobić drogę bez tirów? Dało! Dzisiaj żadnego tira nie było!
Tak sie stało, bo poinformowana od blokadzie policja zorganizowała objazdy - samochody ciężarowe były kierowane na drogę A1 (z pominięciem odcinka DK 91 od Piotrkowa do Srocka) przez węzeł bełchatowski, a samochody osobowe omijały blokadę jadąc w Srocku ulicami Łączną i Stawną.
Organizatorem blokady był Andrzej Prochoń, sołtys wsi Kafar, który na blokadę - jako spotkanie z mieszkańcami - zaprosił przedstawicieli GDDKiA. - NIe ma ich - mówił przed południem. - Więc jutro będzie gorzej. Wyjedziemy jak będzie największy ruch, około godz. 16.
- Wszyscy wiemy, jakie mamy problemy, ale główny zarządca tej drogi, GDDKiA, jakby w ogóle tego nie dostrzegała - mówił do zebranych Marceli Piekarek, wójt Moszczenicy. - Szanowni państwo, nie żartujmy. Postawienie znaku (znaku nakazu na S8, żeby samochody ciężarowej omijały DK 91 - red) to jest kilkaset złotych! Domagamy się tego, co jest najtańsze, a jednocześnie najbezpieczniejsze.
- Jeżeli będzie trzeba, to taki protest zrobimy także na terenie naszej gminy - mówił Krzysztof Kuliński, wójt Grabicy. - Tę sprawę powinni załatwić urzędnicy. Szkoda, że nie ma przedstawicieli GDDKiA, żeby można było prowadzić rozmowę.
Protestujący mieszkańcy nie ukrywają, że stracili cierpliwość, są zdesperowani.
- Tu jest bardzo niebezpiecznie. Do szkoły chodzą moje dzieci, muszą przechodzić przez ulicę, a to przejście jest bardzo trudne. Autobus szkoly nie może wyjechać. Tutaj było już wiele wypadków. Nie chodzi nam nawet o kwestię wyjazdu z posesji, ale o sprawy bezpieczeństwa - mówi pani Olga, mieszkanka Srocka.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?