- Tylko w ciągu jednego tygodnia przybyło nam kilkadziesiąt psów i kotów, które ktoś porzucił na klatkach schodowych, w ogródkach i na ulicy - mówi. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym zjawiskiem i niestety widzę, że nasze akcje zupełnie nie trafiają do sumienia ludzi, o czym świadczy liczba przybywających w schronisku zwierząt - dodaje.
Część zwierzaków, trafiających do schroniska, jest zaniedbana, chora, wymaga pomocy i opieki weterynaryjnej, ale niektóre są w dobrym stanie i widać, że niedawno jeszcze przebywały w warunkach domowych, co oznacza, że ktoś postanowił z dnia na dzień po prostu się ich pozbyć. Tak jest chociażby w przypadku jamniczki znalezionej ostatnio na ul. Dąbrowskiego.
- Bezmyślność ludzka, jak widać, nie zna granic i zaczyna powtarzać się sytuacja z ubiegłorocznych wakacji - mówi z żalem Fałek.
Obecnie w schronisku przebywa ponad 300 psów i około 60 kotów.
Przypominamy, że w każdą ostatnią sobotę miesiąca schronisko organizuje akcję "Przygarnij mnie", która ma an celu znalezienie domu dla zwierzaków. W ubiegłym miesiącu dzięki tej akcji przygarnięto około 30 zwierząt. Grażyna Fałek zapewnia jednak, że przyjść można także w każdy inny dzień od poniedziałku do piątku
- Na stronie internetowej mamy nawet galerię zwierząt, więc jeśli ktoś chce może ją wcześniej przejrzeć.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?