Do Piotrkowa przyjadą specjalistki od psiej psychiki

Dla biologa i zoopsychologa Moniki Kansy-Dziurdzi i Moniki Sosnowskiej, behawiorystki i treserki, nie ma takich psich, czy kocich uciążliwych zachowań, na które nie byłoby sposobu. Psich psychologów postanowiła ściągnąć do Piotrkowa Biblioteka Pedagogiczna.

- To będzie ciekawe i pożyteczne zakończenie obchodzonego w naszej bibliotece Międzynarodowego Miesiąca Dobroci dla Zwierząt - mówi Sylwia Kubicka, rzecznik prasowy biblioteki.

Spotkanie pod hasłem "Zwierzę to nie zabawka interaktywna", które zaplanowano na 30 października, przeznaczone jest dla wszystkich miłośników zwierząt, osób które mają już psa, takich, które pragną poprawić relacje z domowym pupilem lub dopiero zamierzają wprowadzić do swojego domu nowego mieszkańca. Uczestnicy spotkania dowiedzą się, jak dokonać właściwego wyboru czworonożnego towarzysza i jak wprowadzić go do nowego mieszkania. Specjalistki opowiedzą też o zdrowiu, higienie i szkoleniu zwierzęcego podopiecznego. Podpowiedzą, jak opiekować się maluchem, a jak seniorem. Odpowiedzą ponadto na pytania zgromadzonej publiczności. Osoby zainteresowane konsultacjami powinny przyjść razem ze swoim psem.

- By pomóc, muszę zobaczyć, jakie są relacje między zwierzęciem, a jego właścicielem, jak między sobą się porozumiewają, od tego zaczyna się praca nad występującymi problemami - mówi Monika Kansy-Dziurdzia i podkreśla, że choć w województwie łódzkim zasięganie porad u psich psychologów to właściwie nowość, to wraz z rosnącą świadomością właścicieli czworonogów, staje się ono coraz bardziej popularne.

- Podpisuję się pod tym obydwiema rękoma - mówi Zbigniew Skrzek, lekarz weterynarii w Piotrkowie. - Niejednokrotnie miałem do czynienia z udręczonymi właścicielami psów, którzy myśleli już nawet o rozstaniu się z nimi, bo na przykład wyły całą dobę. A okazywało się, że pies wyje, bo przez większość czasu siedzi sam w domu i tak to przeżywa. Złych zwierzaków nie ma. Poza skrajnymi przypadkami agresji, zawsze można wyprowadzić je na prostą.