Galeria Areszt otwiera się po cichu i na raty

Po miesiącach podglądania postępów robót, jutro lub w poniedziałek (zależy od decyzji nadzoru budowlanego) piotrkowianie będą mogli zobaczyć efekty metamorfozy dawnego aresztu śledczego w nowe centrum handlowe.
Dziś, poza częścią zabytkową murów, wspólna jest tylko nazwa. Jednak zamiast dawnych zniszczonych cel, przy ul. Wojska Polskiego jest 3.200 m kw. powierzchni handlowej.

Zajmuje je kilka - na razie, jak podkreśla przedstawiciel inwestora - punktów handlowych, m.in. działająca od kwietnia Biedronka.
- We wrześniu miasto wraca do życia - śmieje się Michał Obarzanowski, przedstawiciel firmy G2O, inwestora Centrum Handlowego Areszt w Piotrkowie.
Dlatego też, jak dodaje, celebrowanie otwarcia nowej galerii odbędzie się jesienią. Teraz sklepy i punkty po prostu się otworzą.

A jakie szyldy będzie można zobaczyć już w sobotę?
- Na piętrze ze sklepów odzieżowych SNC oraz outlet Perte z odzieżą Zary, Stradivariusa, Bershki, a także jubiler Inga. Na parterze punkt prasowy, punkt telefonii komórkowej i kwiaciateria - wylicza.

Kolejni najemcy, spośród których Obarzanowski wylicza na razie tylko aptekę i drogerię, nazwy firm odzieżowych zachowując w tajemnicy, podwoje otworzą we wrześniu. Nieco wcześniej, bo w połowie sierpnia w CH Areszt będzie otwarcie restauracji Aresto.

Brak, a raczej przesunięcie hucznego otwarcia galerii na jesień, inwestor ma zamiar nadrobić wakacyjnymi atrakcjami. W ich organizacji liczy m.in. na współpracę z magistratem, a przede wszystkim z Ośrodkiem Działań Artystycznych, który wobec CH Aresztu ma swoje plany, m.in. organizację jednodniowych wystaw obrazów oraz warsztaty plastyczne dla dzieci.

Plany dalszego rozwoju ma też inwestor, który w dawnych budynkach poklasztornych przy ul. Rwańskiej zamierza otworzyć pensjonat. Ok. 25 pokoi przewidzianych dla ok. 40-50 gości powinno być gotowe do końca roku, choć...
- Na razie nie mamy jeszcze pozwolenia na budowę - zaznacza Obarzanowski.