Jedna z mieszkanek bloku przy ul. Kościelnej wezwała straż miejską i policję, bo budowlańcy nie chcieli słuchać apeli, że jeśli nie przerwą prac, to zamurują jerzyki.
- Właściciel budynku miał zarządzić pozostawienie otworów - mówi asp. sztab. Małgorzata Mastalerz, rzecznik policji. - Moim zdaniem to te gniazda zostały zamurowane, a otwory zakryte kratkami. Oni w ogóle nie przejmują się, że te ptaki są chronione - mówi piotrkowianka.
Władysław Michalak, prezes SM im. Słowackiego, twierdzi, że w bloku, gdzie była interwencja, nie ma jerzyków. Mówi, że są w innych planowanych do docieplenia budynkach i zapewnia, że spółdzielnia przed rozpoczęciem prac będzie współpracować z ornitologiem.
Spotkanie z jerzykami mieli także budowlańcy modernizujący Gimnazjum nr 2. Magistrat musiał zmienić grafik prac i zatrudnić koordynatora - ornitologa, który czuwa, żeby ekipa nie naruszyła ptasich gniazd.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?