Grażyna Szapołowska w Bogusławicach. Wyjątkowa odsłona "Salome" w reżyserii Krzysztofa Kamińskiego

Grażyna Szapołowska jako Lou Andreas-Salomé, Krzysztof Kamiński jako nadawca miłosnych listów i wierszy Rainera Marii Rilkego, Tadeusza Borowskiego i Kazimierza Przerwy – Tetmajera. W tle muzyka Michała Lorenca.Nowa odsłona "Salome" w SO w Bogusławicach na długo zostanie w pamięci publiczności.

To wszystko za sprawą magicznej scenografii plenerowego spektaklu oraz obsadzeniu w roli adresatki wierszy Rilkego Grażyny Szapołowskiej. Aktorka i Kamiński już planują kolejne wspólne przedstawienia.

- Z jednego teatru ktoś mnie wyrzucił, a ktoś stworzył swój prywatny teatr i mnie obsadził, gdzie podchodzą do mnie ludzie i mówią że nie wiedzieli, że ja jestem tak magiczna na żywo mówi Grażyna Szapołowska.- Dla mnie po roku nieobecności w teatrze był to taki miły powrót do tego, bez czego aktorzy nie potrafią żyć.

Zobacz galerię zdjęć z pobytu Grażyny Szapołowskiej w Piotrkowie

Jako adresatka miłosnych wyznań poetów i pisarzy, których utwory były treścią spektaklu, Szapołowska uwiodła publiczność. Na koniec nie ukrywała, że po zaledwie trzech próbach, część jej gry była improwizacją np. rozdanie na koniec widzom kartek z listami Rilkego do Lou.

Aktorka zaczarowała także prywatnie gości i właścicieli Stada Ogierów. Bez końca rozdawała autografy, pozowała do wspólnych zdjęć a nawet recytowała wiersze. Nie ukrywała, że ujęła ją gościnność i serdeczność gospodarzy.

Krzysztof Kamiński z "Salome" zadebiutował w 2006 roku. Spektakl wtedy zaprezentował w murach dawnego aresztu śledczego przy ul. Wojska Polskiego w Piotrkowie. O udział w projekcie Grażyny Szapołowskiej zabiegał od roku.

- Dzwoniłem od roku i zawracałem głowę, ostrożnie, ostrożnie. Uwiodłem... - mówi dziś piotrkowianin.

- Najpierw pytał, jak się czuję, potem pytał czy mogę mu dać jedno zdjęcie - wspomina te zabiegi aktorka.