Chwile grozy przeżyło 15 pasażerów mikrobusu prywatnej firmy przewozowej ze Rzgowa. W poniedziałek wiózł ich z przystanku przy Dworcu Fabrycznym w Łodzi do Pabianic pijany kierowca.
-To był horror - opowiadają pasażerowie.- Lawirował między ciężarówkami, wyprzedzał na przejściach dla pieszych. My krzyczeliśmy, a on nie zważał na nic.
Szalejący na trasie Volkswagen wpadł w oko policjantom z pabianickiej drogówki patrolującym ulice Ksawerowa. Dali kierowcy znak do zatrzymania, ale ten nie zważał na czerwony lizak. Wcisnął gaz do dechy i pojechał dalej. Dopiero kilka kilometrów dalej, już na ulicach Pabianic, policjantom udało sę zatrzymać mikrobus.
- Złapaliśmy go na ulicy Partyzanckiej - mówią policjanci.
Funkcjonariusze zabrali kierowcę do radiowozu. Po chwili jeden z nich wrócił do busika. Oznajmił przerażonym pasażerom, że wiozący ich kierowca 48-letni Zdzisław C. był pijany. W jego organizmie stwierdzono 3,30 prom, alkoholu.
- Jeszcze wrócił do nas i oddał każdemu po 3 zł za bilety - mówią pasażerowie.
-Wczoraj sporządziliśmy na Zdzisława C. wniosek do kolegium - mówi nadkomisarz Ryszard Brodala, zastępca komendanta pabianickiej policji. - Będzie odpowiadać za wożenie ludzi po pijanemu. Z pewnością straci prawo jazdy na dłuższy czas.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
