Kamilowi Stochowi na fali radości z olimpijskiego złota złożyliście publiczną propozycję kursu szybowcowego w AZP. Niedługo potem pojawiła się informacja, że może przez to stracić medal, bo Karta Olimpijska zakazuje uczestnikom brania udziału w kampaniach reklamowych. Sam skoczek wydał też w tej sprawie oświadczenie. Czujecie się odpowiedzialni?
Kamilowi złożyliśmy propozycję, zaproszenie, by przyjechał do Piotrkowa i spełnił swoje marzenie o lataniu szybowcem. Na takiej samej zasadzie, jak zapraszamy innych, których dokonania cenimy, jak choćby wielokrotnego mistrza świata w szybownictwie Jerzego Makulę. I dziwi mnie ta sytuacja, jaką wywołała jedna z brukowych gazet. Taka reakcja mogła mieć chyba tylko miejsce w Polsce, gdzie zamiast cieszyć się czyimiś sukcesami, próbuje się je dyskredytować i szuka problemów. A przecież my naszego olimpijczyka nie wykorzystujemy do promocji Aeroklubu, nie reklamujemy się z jego udziałem, ani on też nie reklamuje AZP.
Ale dzięki propozycji złożonej Kamilowi Stochowi o AZP mówiła cała Polska. To sprytne posunięcie marketingowe.
Jeśli rozpatrywać to w takich kategoriach, to tylko pod kątem promocji polskiego lotnictwa. Tak samo mówi się o nas w całym województwie, gdzie teraz realizujemy projekt Fly Fest, który promuje polskie lotnictwo wśród młodzieży. Odwiedzamy szkoły, mówimy o najlepszych polskich pilotach, o historii lotnictwa i zachęcamy młodych ludzi do latania.
Liczycie na to, że Kamil odpowie na wasze zaproszenie?
Do tej pory nie odpowiedział, ale trwa olimpiada i na pewno teraz jeszcze w tym całym zamieszaniu nie miał na to czasu. Mam jednak nadzieję, że zawita do naszego Aeroklubu.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?