Na posterunku w Moszczenicy będą policjanci. Rozmowa z wójtem gminy

Na posterunku w Moszczenicy będą policjanci. Rozmowa z wójtem gminy Marcelim Piekarkiem

Pismem z dnia 16 października komendant posterunku w Moszczenicy zameldował panu, że od listopada będą dyżury dzielnicowych na posterunku od poniedziałku do piątku w godz. 13 - 21. To znaczy, że wcześniej nikogo tam nie było?
Niestety. Po przeniesieniu komisariatu do Wolborza, w Moszczenicy pozostawiono posterunek, który funkcjonował tylko „na papierze”. A mieszkańcy już od dawna upominali się o to, by - skoro gmina zapewnia siedzibę - byli też i policjanci na posterunku.
Mieszkańcy naciskali na pana, a pan?
A ja rozmawiałem z komendantem wojewódzkim policji w Łodzi, komendantem miejskim w Piotrkowie i komendantem komisariatu w Wolborzu. W końcu udało się nam ustalić, że te dyżury dzielnicowych na posterunku będą regularne, na początek od poniedziałku do piątku w godzinach popołudniowych, by mieszkańcy, którzy pracują mieli szansę spotkać się z dzielnicowym. Poza tym, to także godziny, kiedy częściej dochodzi do przestępstw. Może z czasem stanie się możliwe, by także w weekendy były dyżury dzielnicowych.
Jaką miał pan „kartę przetargową”?
Przede wszystkim warunki do pracy na miarę XXI wieku. Zapewniamy policjantom na posterunku łącze internetowe o prędkości 1 Gb/s. Dyżurni otrzymają także laptop. Ponadto będą mieli dostęp do centralnego monitoringu gminnego, który liczy już 50 kamer, a docelowo ma ich być 200.
Tyle kamer... Nie chwalił się pan wcześniej, że gmina jest na takim podglądzie...
Niemożliwe (śmiech). Systematycznie rozbudowujemy monitoring, który w tej chwili jest obsługiwany przez pięciu pracowników. Policja już niejednokrotnie zwracała się do nas o nagrania, które pomogły w wykryciu sprawców przestępstw.