Nim zrobi się zielono...z Tadeuszem Orłowskim, miłośnikiem ogrodu z Gorzkowic o wiosennych pracach


Ledwie zima ustąpiła, a pana można już spotkać z różnymi przyrządami w ogrodzie. Wiosna sama sobie nie poradzi, trzeba jej pomóc?


Żeby wiosną i latem w ogrodzie było pięknie i zielono, trzeba się natrudzić, a zacząć należy już teraz. 


W takim razie od czego powinniśmy zacząć?



W pierwszej kolejności, kiedy już nie ma śniegu trzeba zadbać o trawnik. Na początek trzeba starannie wygrabić zeschniętą trawę, a potem przejechać areatorem albo walcem z kolcami, żeby napowietrzyć glebę. Jeśli ktoś ma naprawdę niewielki trawnik, to wystarczy, jak w butach z kolcami po nim pobiega. Potem trawnik zabezpieczamy przed chwastami solą potasową i te dwa zabiegi już w dużej mierze gwarantują nam soczystą trawę. Później już przed lub po pierwszym koszeniu i na początku maja wystarczy rozsypać nawóz. Ale warto pamiętać, żeby robić to tylko wtedy, kiedy zapowiadane są deszcze, bo w przeciwnym wypadku nawóz zamiast pomóc, wypali trawę.


A co z drzewkami i krzewami ozdobnymi?



Drzewka i krzewy już trzeba przycinać i polecam robić to na zewnętrznych, zeszłorocznych pędach na wysokości trzeciego oczka, żeby ładnie gęstniały. Warto przy tym w sklepie ogrodniczym zaopatrzyć się w specjalną pastę do zabezpieczania miejsc przycięcia. Kiedy już się z tym uporamy, zaczynamy nawożenie. Najlepiej każde drzewko i każdy krzew podsypać nawozem w ilości 60-80 gram. Póki nie ma liści, warto też zrobić dwa razy w odstępie dwóch tygodni oprysk miedzianem, to nam zabezpieczy wszystkie rośliny przed grzybami i chorobami rakowymi. Tu jednak trzeba wybierać taką porę, kiedy nie są zapowiadane deszcze. Jeśli w ciągu doby deszcz spadnie, oprysk jest nieważny i trzeba go powtórzyć. 


Sporo tego...



To tylko podstawowe zabiegi, jakie na wiosnę trzeba zrobić, żeby móc się później cieszyć zdrowymi, pięknymi roślinami. W ogrodzie intensywna robota jest do czerwca. Kiedy już ozdobne drzewka i krzewy puszczą liście, pączki, robimy opryski przeciwko mszycom, zgniliźnie brunatnej. Jeśli mamy iglaki, to je trzeba zabezpieczyć specjalnym preparatem przeciw brunatnieniu igieł. Latem iglaki będą zielone, bez brązowych, uschniętych igieł. Poza tym, choć drzew owocowych nie trzeba przycinać, bo lepiej zrobić to na jesień, to jednak też warto opryskać je miedzianem, a pnie zabezpieczyć wapnem ogrodniczym. To odkaża i zmniejsza niekorzystne działanie promieni słonecznych. Dla wytrwałych zostaje jeszcze np. w krzewach porzeczki, aronii, usunięcie dwuletnich pędów, wtedy owoce będą ładniejsze.


Na rabatkach kwiatowych też już pora na działanie?



Jeszcze trochę. Na przełomie marca i kwietnia sadzimy cebulki kwiatów, a dopiero w kwietniu nasionka. Jeśli mamy kwiaty wieloletnie, to teraz musimy pousuwać wszystkie wyschnięte badyle, żeby zrobić miejsce dla nowych pędów.


Ale kiedy już przyjdzie lato czas na lenistwo w tym pięknym, zadbanym ogrodzie?



Latem trzeba pielić, szczególnie, jak mamy warzywniak. Trzeba też kosić trawę, podlewać. I tak na zmianę. A jak przyjdzie jesień, to z kolei wszystko trzeba zabezpieczyć przed zimą.

Załóżmy jednak, że znajdziemy wolną chwilę, co wtedy?



Kawka na tarasie, a w przerwach między koszeniem może mała architektura? Ze zrobieniem drewnianej altanki, czy huśtawki, ławek poradzi sobie każdy, kto ma wyobraźnię przestrzenną i zdolności manualne.