- Zdziwiło nas to pismo, bo przedstawiciele ubezpieczyciela byli zaraz po pożarze, wszystko obejrzeli i sprawdzili - mówi Robert Kukulski, zastępca wójta Gorzkowic. - Choć w opinii prawnika firma działająca na zlecenie PZU nie jest dla nas stroną, to jednak w miarę możliwości postaramy się odpowiedzieć na te żądania.
Postawa ubezpieczyciela budzi zdziwienie w Gorzkowicach. Po przejściu trąby powietrznej w tej miejscowości poszkodowani już w ciągu dwóch tygodni mieli wypłacone zaliczki w poczet pełnego odszkodowania. Tym razem - i to w sytuacji, gdzie blisko 600 dzieci nie może wrócić do szkoły - PZU się nie spieszy.
By zabezpieczyć budynek i rozpocząć remont, samorząd musiał wygospodarować 250 tys. zł ze skromnego budżetu.
- To kuriozalne, sprawa powinna być potraktowana w sposób szczególny - komentuje Artur Ostrowski, poseł SLD z Piotrkowa Trybunalskiego.
Z odpowiedzi Agnieszki Rosy z zespołu PR PZU SA wynika, że szkoła nie może liczyć na specjalne traktowanie.
""Zapewniamy, że procedura likwidacji szkody przebiega zgodnie z przepisami zawartymi w ogólnych warunkach ubezpieczenia. (...) Z uwagi na rozmiar obiektów czynności te są czasochłonne" - pisze Agnieszka Rosa.
Na szczęście gmina otrzymała obiecane wsparcie z rezerwy budżetowej ministra edukacji w wysokości 1,5 mln zł.
Poza szkodami, jakie pożar spowodował w budynku, spaleniu i zniszczeniu uległo blisko 12 tys. książek ze szkolnej biblioteki.
Akcję "Podaruj dzieciom książkę" ogłosiła piotrkowska posłanka PO Elżbieta Radziszewska. Wystąpiła do parlamentarzystów o przekazywanie książek. Prośbę skieruje też do wydawców.
- Apeluję też do mieszkańców z regionu, by przynosili książki do biura poselskiego lub przesyłali je pocztą - mówi Radziszewska.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?