Zajmuje Pan piąte miejsce w plebiscycie na Policjanta Roku. To bardzo dobry wynik na 32 kandydatów.
Do pierwszego jeszcze sporo mi brakuje (śmiech).
Na czym polega praca asystenta zespołu organizacji służby, zarządzania kryzysowego i spraw obron-nych, którą Pan wykonuje?
Czytaj także Policjant Roku 2013 Dziennik Łódzki. Zobacz kandydatów z Piotrkowa
Zajmuję się zabezpieczaniem imprez masowych, zwłaszcza podczas przejazdów kibiców oraz planowaniem tych działań.
Ten zawód to już tradycja rodzinna w Pana domu...
Tak, poszedłem w ślady taty, który zaraził mnie także pasją numizmatyczną. Mam już ok. 300 monet w swojej kolekcji.
Zawód policjanta do bezpiecznych nie należy. Czy znalazł się Pan kiedyś w sytuacji zagrażającej życiu?
Pracuję już ponad dziewięć lat i na szczęście dotychczas takiej sytuacji nie było. Choć pamiętam, że na początku pracowałem w ogniwie patrolowo-interwencyjnym i chodziłem na patrole, podczas których spotykałem się z różnymi ludźmi i dziwnymi zachowaniami. Później miałem okazję pracować w Łodzi i tam było jeszcze bardziej niebez-piecznie. Była jedna taka sytuacja, w której z partnerem już wyciągnęliśmy broń, ale na szczęście nie musieliśmy jej użyć.
Co to znaczy być dobrym policjantem, o czym zawsze trzeba pamiętać?
Przede wszystkim liczy się dyscyplina. Nie każdemu może się podobać to, że musi wykonywać rozkazy, nawet jeśli się z nimi nie zgadza. Ponadto bardzo ważna jest terminowość i sumienność. Oczywiście powinno się też lubić swoją pracę. Zawsze trzeba też pamiętać o obowiązujących przepisach i swoim bezpieczeństwie.
We wtorek obchodziliśmy Dzień Marzyciela. O czym Pan marzy?
O domu za miastem i podróży samolotem do Australii. Chciałbym ją zwiedzić.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?