Stary grób z piaskowca rzuca się w oczy wśród nowoczesnych, zadbanych pomników. Leży tuż przy głównej alejce. Napisy powoli stają się nieczytelne, a płytę porasta mech. Tak wygląda pomnik jednego z dwóch powstańców styczniowych, których pochowano na cmentarzu w Gorzkowicach (może być ich więcej, ale tylko w tym przypadku wśród inskrypcji znalazła się wzmianka o udziale mężczyzn w powstaniu).
O renowację pomnika Jana Kulejowskiego, urzędnika Kolei Wiedeńskiej, którego pochowano razem z żoną Barbarą z domu Wellow, stara się Jan Mularczyk, mieszkaniec gminy. Kilkaset metrów dalej leży kolejny powstaniec, Wojciech Szałański.
- Teraz o historii już nikt nie pamięta - mówi z żalem pan Jan. - Pomniki bohaterów niszczeją i nikogo to nie obchodzi.
Gorzkowiczanin jest zdeterminowany, aby w przyszłym roku powołać Stowarzyszenie Opieki nad Zabytkami i Nagrobkami. Ma nadzieje, że parafia dostanie na ten cel dofinansowanie. Czy pomysł się powiedzie, nie wie, ale mówi, że warto spróbować. Ma nadzieję, że dzięki temu pomnik powstańca styczniowego w Gorzkowicach uda się poddać renowacji.
Warto wspomnieć, że w styczniu 1863 roku dokonano "zamachu" na linię kolejową między Warszawą i Krakowem. Jak donosił Breslauer Zeitung "miejsce pobytu uzbrojonych band znajduje się nadal między Piotrkowem i Radomskiem, konkretnie w okolicy dworca kolejowego w Gorzkowicach".
Wiadomo, że dworce kolejowe w Piotrkowie, Radomsku i Częstochowie zostały obstawione przez wojsko. Uszkodzenia linii kolejowej według relacji korespondenta ze Szczakowej, zostały spowodowane przez powstańców chcących uwolnić swoich rodaków powołanych do wojska i przewożonych w tym czasie do Warszawy. Ponoć uwolnienia miano dokonać podczas przeładunku na uszkodzonym odcinku. Liczbę aresztowanych rekrutów szacowano na 2 tys. osób. Pociągami przewożono wówczas aresztowanych i robotników. Na wsiach było względnie spokojnie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?