Zaledwie półroczny Dominik z miejscowości Woźniki (gmina Wola Krzysztoporska) przeszedł już sepsę, zapalenie płuc i operację ropniaka mózgu. Jego maleńki organizm wyniszcza rzadka choroba genetyczna - zespół Wiskotta-Aldricha. Jest jednak szansa na to, by mógł normalnie żyć. Rodziców można wesprzeć w walce o zdrowie synka - wystarczy przekazać procent swojego podatku lub przesłać darowiznę na konto fundacji pomagającej Dominikowi.
Chłopiec, jak wspomina jego mama Nina Fredyk, urodził się w bardzo dobrej kondycji. Niestety, już w drugiej dobie zaczął słabnąć. Pojawiły się krwawe wybroczyny na jego ciele, przeszedł sepsę. Po 16 dniach rozpoznany został ropniak mózgu i konieczna była operacja. - Nie wiedzieliśmy co się dzieje. W końcu, kiedy już po długim pobycie w szpitalu mieliśmy wyjść, w pieluszce pojawiła się kupka z krwią. Zostaliśmy skierowani na oddział onkologii i hematologii dziecięcej w Łodzi i dopiero tam postawiono diagnozę - mówi pani Nina.
Zespół Wiskotta-Aldricha występuje w czterech przypadkach na milion urodzeń. Przez znacznie obniżoną liczbę płytek krwi, życiu dzieci z tym rzadko występującym zespołem zagrażają niebezpieczne krwawienia i wylewy wewnętrzne oraz szereg ciężkich chorób spowodowanych spadkiem odporności, w tym nowotworowych i autoimmu-nologicznych. Objawy nasilają się wraz z upływem czasu, a średnia długość życia wynosi tylko cztery lata. W rzadkich przypadkach 10 lat.
Na szczęście dla dzieci z zespołem Wiskotta-Aldricha szansą jest przeszczep szpiku kostnego. I przed małym Dominikiem stoi taka szansa.
- Czeka nas teraz najtrudniejsza próba w życiu, bo jedynym sposobem na wyleczenie jest przeszczep szpiku. Jesteśmy przerażeni, ale nie mamy innego wyjścia, to w tej chwili jedyny ratunek dla Dominika - mówi Nina Fredyk.
Termin przeszczepu szpiku kostnego wyznaczono na 23 marca w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Lekarze uznali, że nie można zwlekać. - Nasz synek wygląda ja zdrowe dziecko, ale w środku wszystko się psuje. To dziwna choroba, ale musimy walczyć o to, by żył i mógł cieszyć się dzieciństwem - mówi mama chłopczyka.
Rodzice Dominika mają jeszcze 6-letnią córeczkę Olę, która źle znosi rozstania z rodzicami i braciszkiem, kiedy muszą wyjeżdżać do szpitali. Dominik ponadto wymaga i długo będzie wymagał ciągłej, specjalistycznej opieki, przez co jedno z rodziców musi na pewien czas zrezygnować z pracy. Bardzo jest im potrzebne wsparcie finansowe na pokrycie kosztów związanych z zakupem leków, maści, opatrunków i czasową zmianą miejsca zamieszkania wymuszoną pobytem w ośrodku przeszczepowym we Wrocławiu. Po przeszczepie potrzebna też będzie kuracja lekami immunosupresyjnymi, a nie wszystkie są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia oraz kosztowna i długotrwała rehabilitacja. Rodzice Dominika każde wsparcie finansowe, jakie otrzymają od darczyńców, będą przeznaczać na leczenie synka.
O trudnej sytuacji chłopczyka i jego rodziny, wraz z apelem o pomoc informuje m.in. na swojej stronie internetowej Urząd Gminy w Woli Krzysztoporskiej. Każdy, kto chciałby pomóc Dominikowi w walce o zdrowie, może przekazać 1 procent podatku lub darowiznę Fundacji Avalon z dopiskiem Fredyk, 5284, KRS: 0000270809 / cel: Fredyk, 5284 lub nr konta: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001 tytuł: Fredyk, 5284. Można też wysłać SMS na nr: 75165 o treści POMOC 5284 (koszt to 5 zł netto 6,15 zł brutto).
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?