MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Piotrkowie w sporze zbiorowym z pracodawcą

tyka
Dariusz Śmigielski
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Piotrkowie Trybunalskim we wtorek, 1 października, weszli w spór zbiorowy z pracodawcą. Domagają się m.in. wzrostu płac.

Zarząd Ogólnokrajowego Pracowniczego Związku Zawodowego Służb Państwowych i Społeczno – Zawodowych przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Piotrkowie Trybunalskim poinformował, że we wtorek, 1 października wstąpił , w spór zbiorowy z pracodawcą, ponieważ "nie zostały uwzględnione wszystkie zgłoszone żądania strony wszczynającej spór".

OPZZ Służb Państwowych i Społeczno - Zawodowych przy MOPR w Piotrkowie w terminie do 30 września wniósł o zaplanowanie w budżecie jednostki na każdy kolejny rok środków na wzrost wynagrodzeń zasadniczych o 600 zł brutto na osobę z wyrównaniem od lipca tego roku i podwyższenia ekwiwalentu za odzież do 850 zł rocznie. Zarząd ponadto zażądał wglądu do budżetu ośrodka z trzech ostatnich lat (pod kątem czy wystarczało funduszy na realizację wszystkich zadań), danych o średnich, najniższych i najwyższych pensjach w piotrkowskim ośrodku pomocy i określenia koncepcji rozwoju tej jednostki oraz "poprawy infrastruktury lokalowej i technicznej do standardów wynikających z przepisów prawa".

Do biura prasowego piotrkowskiego magistratu przesłaliśmy prośbę o komentarz prezydenta lub wiceprezydenta miasta, jak odnosi się do żądań związku zawodowego, dlaczego nie doszło do porozumienia i co będzie w przypadku strajku pracowników pomocy społecznej w Piotrkowie? Czekamy na odpowiedź.

Pracownicy piotrkowskiego MOPR opowiedzieli o swoich doświadczeniach, tłumacząc, dlaczego domagają się godnych zarobków. Oto jedna z tych historii (imię zmienione):

Zuzanna, 40 lat pracy w zawodzie, wynagrodzenie zasadnicze netto 2.143:

Pół godziny do wyjścia z pracy. Otrzymałam anonimowy telefon: trójka małych dzieci, bez opieki, zanoszących się od płaczu, drzwi od mieszkania zamknięte. Natychmiast udałyśmy się pod wskazane miejsce. Rodzina nie była znana ośrodkowi. Nikt nie otworzył nam drzwi. Słychać było tylko płacz dzieci. Wezwałam policję. W tym czasie pojawili się rodzice pod wpływem alkoholu. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że nie mogą zostać pod ich opieką. Ojciec groził, że jak zabierzemy dzieci to najmłodszego wyrzuci przez okno. Długo szukałyśmy rodziny, która zajmie się maluchami. Do domu wracałam mając przed oczami biedne, zapłakane i zaniedbane dzieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto