Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura wyjaśnia okoliczności napadu na piotrkowskiego przedsiębiorcę

Aleksandra Tyczyńska

Kilku sprawców wdarło się do domu biznesmena w niedzielę nad ranem


Kilku sprawców wdarło się do domu biznesmena w niedzielę nad ranem
 Dariusz Śmigielski
Piotrkowska policja i prokuratura bardzo oszczędnie przekazują informacje na temat tego, co stało się w domu znanego piotrkowskiego biznesmena.

Z ujawnionego przebiegu zdarzenia wyłania się jednak obraz brutalnego i zuchwałego napadu na uśpioną rodzinę.


Było między godziną 2 a 4 w nocy z soboty na niedzielę w miniony weekend. Kilku zamaskowanych sprawców przełamało system zabezpieczający okien i wdarło się do domu, w którym przebywał biznesmen, kobieta i dziecko. Bandyci mieli przewagę liczebną i fizyczną, do tego nóż. Nie mieli więc problemu, by sterroryzować dorosłych domowników, którzy starali się chronić przede wszystkim dziecko i przejąć kontrolę nad sytuacją.


Użyli przemocy fizycznej wobec dorosłych domowników. Biznesmen był opatrywany w ambulatorium szpitala wojewódzkiego w Piotrkowie. Nieznane są obrażenia pozostałych osób.


Sprawcy zabrali z domu różnego rodzaju wartościowe przedmioty i pieniądze. Łączna wartość łupów to ok. 20 tysięcy złotych.


- Na temat zabezpieczonych na miejscu dowodów, jak i prowadzonych czynności zmierzających do ustalenia sprawców nie możemy się w tej chwili wypowiadać - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik piotrkowskiej prokuratury, która nadzoruje policyjne dochodzenie w sprawie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.


- Widzieliśmy się jakiś czas temu, jestem zaskoczony tym, co się stało, że w ogóle do takiego zdarzenia mogło dojść - mówi jeden ze znajomych poszkodowanego przedsiębiorcy.
On sam nie chce rozmawiać z mediami. Nie pierwszy raz padł ofiarą przestępców. W 2006 roku w jedynym z należących do niego zakładów doszło do zuchwałej kradzieży pieniędzy z sejfu w różnej walucie. Mówiło się wówczas, że było to w sumie około miliona złotych. Sprawców nie wykryto, a policja umorzyła śledztwo.


- Sprawa jednakże w dalszym ciągu pozostaje w zainteresowaniu policji - mówi Ewa Drożdż z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.


W Piotrkowie w ubiegłym roku doszło do 224 kradzieży z włamaniem, z tym że w policyjnych statystykach razem ujęte są zarówno włamania do mieszkań, domów, jak i drobniejsze zdarzenia, typu włamania do szafek, czy piwnic.


W tym roku doszło już do 43 kradzieży z włamaniem. Głośno było szczególnie o serii trzech włamań do mieszkań w blokach przy ul. Słowackiego. Sprawcy posługiwali się tą samą metodą (wyjmowali zamek w drzwiach). Do wszystkich doszło też w godzinach dopołudniowych, kiedy domowników nie było w mieszkaniach. Sprawcy ukradli wartościowe przedmioty codziennego użytku, biżuterię, pieniądze.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto