Jak pan spędzi noc sylwestrową?
W domu, w gronie przyjaciół. W moim wieku już nie chodzi się na bale. Chociaż... może i zatańczyłbym na balu, ale do muzyki Glenna Millera, a takich bali już nie ma.
To będzie tak zwyczajnie, w domu, przed telewizorem?
Żadnego telewizora! Spotkamy się przy dobrym daniu i szampanie po to, by ze sobą porozmawiać, pobyć ze sobą, a właściwie pobawić się sobą, swoją obecnością. Na co dzień zwykle nie ma na to czasu.
Jest pan znany z wyobraźni, która nie ma granic. Może już nie "w tym wieku", ale pewnie jakieś szaleństwa sylwestrowe ma pan na koncie...
No, mam 60 lat za sobą i teraz bawię się w miarę spokojnie. Ale jakie sylwestry się spędzało!... Daj Boże!
To niech pan podpowie coś tym młodym, którym czasem brakuje wyobraźni.
Są różne sposoby spędzania tej wyjątkowej nocy. Trudno mi teraz mówić o wszystkich możliwych, ale można na przykład pojechać do Gdańska... Nie, to był pociąg do Krakowa. Tak właśnie kiedyś spędziłem sylwestra - w pociągu do Krakowa. I, bez wdawania się w szczegóły, było bardzo miło, cały pociąg się bawił.
Nowy rok to też jednocześnie przypomnienie, że kolejny rok za nami, o jeden więcej na karku. Jest w ogóle z czego się cieszyć w sylwestra?
Z jednej strony z każdym rokiem przybywa nam lat, ale z drugiej to z każdym nowym rokiem dostajemy czystą kartę do zapisania. To czas oczekiwania, stawiania sobie celów do spełnienia. To po prostu wielkie otwarcie.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
