Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd warunkowo umorzył sprawę karną przeciwko byłej dyrektorce szkoły w Parzniewicach

Karolina Wojna
Sąd warunkowo umorzył sprawę karną przeciwko byłej dyrektorce szkoły w Parzniewicach. Wyrok jest prawomocny
Sąd warunkowo umorzył sprawę karną przeciwko byłej dyrektorce szkoły w Parzniewicach. Wyrok jest prawomocny Dariusz Śmigielski
Sąd w Piotrkowie umorzył postępowanie wobec byłej dyrektor SP w Parzniewicach ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu

Wyrok jest prawomocny. Prokuratura oskarżyła Alinę W. o przekroczenie uprawnień oraz przywłaszczenie fragmentów drzew ściętych w zabytkowym parku. Dwa pierwsze zarzuty dotyczyły zawierania umów i przyjmowania wynagrodzenia od firmy oferującej usługi fotograficzne na rzecz szkoły oraz przyjmowania prowizji za pośrednictwo w ubezpieczaniu uczniów. Według prokuratury, łącznie - przez 5 lat - dyrektorka przyjęła od ubezpieczyciela ok. 6 tys. zł.

Oskarżona Alina W. nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Z jej wyjaśnień wynikało, że cała sytuacja to efekt ukarania przez nią nauczycielek szkoły. Opisała też współpracę z ubezpieczycielem oraz firmą wykonującą zdjęcia, zaznaczając, że takie praktyki są w każdej szkole. Jak wyjaśniała, pieniądze od ubezpieczyciela przekazywała na cele szkoły, m. in. paczki dla ubogich dzieci, słodycze, kwiaty do donic.

Zdaniem sądu, Alina W. mogła zawierać umowy cywilno-prawne i podpisując je w swoim imieniu, a także pobierając prowizję od ubezpieczyciela, nie przekroczyła uprawnień. Potępił natomiast fakt, że byłą dyrektor w zbieraniu składek wyręczali, w ramach godzin swojej pracy, sekretarka i nauczyciele. Jednocześnie sąd podkreślił, że Alina W. - w sytuacji, gdy jej prowizja była uzależniona od liczby ubezpieczonych uczniów, dążyła - kosztem swoich korzyści - aby jak największa liczba dzieci była objęta polisą za darmo. „Za cel nadrzędny stawiała sobie dobro dzieci” - podkreślił sędzia Marcin Oleśko.

W kwestii prowizji za zdjęcia, zdaniem sądu, oskarżona przywłaszczyła łącznie około 1200 zł - według zawieranych umów pieniądze (2,3 tys. zł) miały iść na rzecz szkoły.

Sąd stwierdził także, że kobieta przywłaszczyła drewno o wartości nie mniejszej niż 276 zł. Zdaniem sądu, to znikoma szkoda, bo drewno leżało długo na terenie szkoły, uległoby zniszczeniu, a część i tak trafiła m. in. do sprzątaczek.

Tym samym piotrkowski sąd uznał, że szkodliwość społeczna popełnionych przez Alinę W. czynów była znikoma.

„Działania oskarżonej tak naprawdę nie wyrządziły nikomu żadnej większej szkody. W szczególności nie spowodowały żadnych poważnych ujemnych następstw” - czytamy w uzasadnieniu wyroku. A

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto