- Przełożenie terminu zakończenia śledztwa podyktowane jest koniecznością oczekiwania na raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych - mówi Sławomir Mamrot, pełniący obowiązki rzecznik PO w Piotrkowie.
W katastrofie, do której doszło w wyniku wykolejenia się pociągu relacji Warszawa - Katowice w sierpniu ubiegłego roku, zginęły dwie osoby, a ponad 80 zostało rannych. PKP poniosły straty rzędu kilkunastu milionów złotych.
Do tej pory, w początkowej fazie śledztwa, prokuratura postawiła zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu kolejowym tylko jednej osobie - 42-letniemu Tomaszowi G., maszyniście pociągu.
Przypomnijmy, pociąg jechał z prędkością 118 km na godz. w miejscu, gdzie było ograniczenie do 40 km na godz. Maszynista nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?