Do zatrucia cieku, który wpada do Strawy i dalej do Luciąży, doszło w piątek. Dzięki szybkiej akcji straży i ustawieniu czterech zapór, substancja - prawdopodobnie olej opałowy - nie dostała się do Luciąży.
- Cały czas monitorujemy sytuację - mówi Maciej Dobrakowski, oficer prasowy PSP w Piotrkowie.
Wyjaśnieniem tego, w jaki sposób doszło do skażenia Śrutowego Dołka zajmuje się piotrkowski oddział Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?