Szydłowski Ironman 2018
Rollercoaster, małpi gaj, "kręgosłup", Rol szansa - to nazwy tylko kilku przeszkód jakie organizatorzy przygotowali dla uczestników tegorocznego Ironmana, który odbył się w piątek, 8 czerwca, w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Centrum Kształcenia Ustawicznego im. W. Reymonta w Szydłowie (gm. Grabica).
Impreza odbyła się już po raz czwarty, a pomysłodawcy zawodów: nauczyciele Dariusz Zimowski, Przemysław Rajkowski, Wojciech Rzeźnik i Michał Rosiak, wykazali się nie lada fantazją przy wymyślaniu toru przeszkód.
- Jest naprawdę trudno - powtarzał Michał Rosiak.
Przygotowania do Ironmana trwały dwa miesiące, a przeszkody były wykonywane z użyciem ciężkiego sprzętu m.in. koparki.
Noc z czwartku na piątek, ze względów bezpieczeństwa, część kadry spędziła na poligonie, gdzie rozegrano wyścigi.
W zawodach wzięli udział uczniowie gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych oraz dorośli. Na trasie czekały na nich i góry ziemi, dół z błotem czy dół z wodą.
START BIEGU MĘŻCZYZN
Zawodnicy musieli przebiegać po samochodach, czołgać się pod ciągnikami, skakać po oponach, przeskakiwać wysoki płot, a wszystko to w morderczym upale, z którego powodu część dystansów została skrócona - kobiety miały do pokonania 2 km, a mężczyźni 4 km.
Wśród gimnazjalistek pierwsza na mecie - z czasem 15:43 - była Dominika Kafar. Wśród gimnazjalistów - Bartosz Grabowiecki. W kategorii OPEN wzięło udział 19 zawodników - bieg wygrał Dawid Wnuk.
ZOBACZ FINAŁ BIEGU GIMNAZJALISTÓW
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?