Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wandale w Piotrkowie. UJK mówi dość i proponuje akcję zamalowania wulgarnych napisów na murach

Aleksandra Tyczyńska
Studenci UJK chcą walczyć z wandalami w Piotrkowie
Studenci UJK chcą walczyć z wandalami w Piotrkowie Dariusz Śmigielski
Bohomazy, wulgarne, obraźliwe, rasistowskie, antysemickie i kibolskie nie muszą wpisywać się w nasz krajobraz - podkreśla Grzegorz Stanecki, wykładowca z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Piotrkowie, skąd wyszła inicjatywa i pomysł na to, jak przeciwstawić się wandalom ze sprayem w ręku.

Pomysł jest prosty - miasto daje farbę, a skazani z Aresztu Śledczego w Piotrkowie w ramach resocjalizacji zamalo-wywują bohomazy.

- Rozmawiałem z komendantem aresztu, który wyraził zgodę, by osadzeni zamalowywali te napisy i mam też wstępną deklarację ze strony prezydenta miasta, że podarowałby potrzebną farbę. Pozostała już tylko kwestia tego, by ziściło się to w sensie praktycznym - mówi dr Sławomir Sołtysiak z piotrkowskiej filii UJK.

Por. Jakub Białkowski, rzecznik AŚ w Piotrkowie, podkreśla, że jeżeli tylko rozmowy w kwestii farb z urzędem miasta dojdą do skutku, areszt może oddelegować do takich prac grupę 10 skazanych, odsiadujących wyroki po raz pierwszy i cieszących się zaufaniem.

- Nawet dobrze byłoby do takiej pracy skierować skazanych właśnie za tego typu przestępstwa, ale w tej chwili takich nie mamy - mówi por. Białkowski, dodając, że szereg prac, do których kierowani są osadzeni, jak porządkowanie, pomoc w remontach szkół, w schronisku dla zwierząt, czy zimowe odśnieżanie, ma walor resocjalizacyjny.

W piotrkowskim magistracie decyzje jednak jeszcze nie zapadły. - Sprawa jest w toku - mówi Jarosław Bąkowicz, kierownik biura prasowego UM w Piotrkowie. - Została przekazana do referatu merytorycznego, który sprawdzi, czy taki wydatek byłby usprawiedliwiony w sensie formalnym.

Na problem bohomazów na murach w sposób głośny i zdecydowany zwrócili uwagę niedawno studenci UJK i uczniowie ZSR w Bujnach, którzy przed jednym z bloków przy ulicy Słowackiego zorganizowali happening domagając się ,,uwolnienia murów od bohomazów", a wandalom ze sprayem w ręku życzyli, by im ,,ręka uschła".
- Temu zjawisku musimy powiedzieć zdecydowane nie, że się nie zgadzamy. Istotne, żeby takie akcje się działy, żeby zwracać uwagę na problem i o nim przypominać - podkreśla Stanecki.

Jak się okazuje, np. spółdzielnie mieszkaniowe z tytułu działalności wandali mają rocznie straty w wysokości przynajmniej kilku tysięcy złotych. Spółdzielcy tłumaczą, że nie zawsze stać ich na wydatek, w którym mieści się koszt farby i ekipy zamalowującej, tym bardziej, że z doświadczenia wiedzą, że niektóre elewacje wandale sobie szczególnie upodobali.

- Blok, na którym ktoś nam napisał ŁKS, niedawno wyremontowaliśmy i dociepliliśmy kosztem 800 tys. zł - mówi Wiesław Michalak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. Słowackiego, któremu najbardziej podobało się jedno hasło studentów: ,,Kochanowski pomaga Słowackiemu".

- Zanim zdążymy ten napis zamalować, to pewnie jeszcze ktoś przyjdzie, namaluje kółko, a następny skreśli to, co jest i napisze Widzew - dodaje prezes, który czasem ma wrażenie, że walka z napisami przypomina tę z wiatrakami.
Bohomazy na murach to jednak tylko część wyczynów wandali. Do tego dochodzi długa lista czynów, które trudno wytłumaczyć inaczej jak tylko agresją i głupotą.

W policyjnych statystykach nie brakuje przypadków porysowania samochodów, urwania lusterek, wycieraczek, czy skopania. Do tego dołożyć można wybite szyby okienne, wystawowe, skopane drzwi, pomazane i potłuczone wiaty przystankowe, wyrwane kwiatki na skwerach, potłuczone donice, zniszczone ławki, potłuczone lampy, np. parkowe.

Jakie motywy kierują sprawcami? Jak wyjaśnia komendant straży miejskiej w Piotrkowie Jacek Hofman, powodów jest wiele: frustracja, chęć zemsty, wyładowania negatywnych emocji, chęć popisania się przed grupą, walka na spraye między pseudo-kibicami i ,,oznaczanie" napisami swojego terytorium. Do tego, niemal wszystkie przypadki wandalizmu ,,podlane" są alkoholem, który staje się swego rodzaju wyzwalaczem.

Rocznie policja odnotowuje kilkadziesiąt tego rodzaju przestępstw i wykroczeń.
Straż miejska w tym roku miała kilka zgłoszeń od mieszkańców, a w jednym przypadku dzięki takiemu zgłoszeniu i szybkiej reakcji funkcjonariuszy udało się zatrzymać trzech młodych wandali, którzy pomazali zabytkowy dworek w parku Belzackim. Za swój czyn odpowiedzą przed sądem.
Za niszczenie mienia i pomocnictwo grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a jeśli wartość szkód jest powyżej 420 zł - do 5 lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto