Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wola Krzysztoporska daje 800 zł za adopcję psa

Aleksandra Tyczyńska
Pracownicy piotrkowskiego schroniska są przekonani, że dawanie pieniędzy za adopcję psa nie gwarantuje, niestety, że zwierzak znajdzie nowy i kochający dom na stałe
Pracownicy piotrkowskiego schroniska są przekonani, że dawanie pieniędzy za adopcję psa nie gwarantuje, niestety, że zwierzak znajdzie nowy i kochający dom na stałe Dariusz Śmigielski
Kolejna gmina w powiecie piotrkowskim, Wola Krzysztoporska, zdecydowała się płacić "becikowe" dla psów adoptowanych ze schroniska.

Samorząd Woli Krzysztoporskiej zdecydował o uchwaleniu tzw. becikowego dla psa pochodzącego z terenu ich gminy, a przebywającego w schronisku dla bezdomnych zwierząt w podłódzkich Wojtyszkach. Ci, którzy zdecydują się na taką adopcję, otrzymają 400 złotych na wyprawkę.

Wolscy urzędnicy wyliczyli, że hotelowanie bezpańskich psów wyłapanych na ternie gminy kosztuje rocznie około 120 tysięcy złotych. W Wojtyszkach są obecnie 43 psy pochodzące z Woli Krzysztoporskiej. Dzienne utrzymanie jednego to 7,38 zł brutto, a do tego za złapanie każdego gmina zapłaciła jednorazowo 153 zł.

- Postanowiliśmy płacić zaadopcję psa, by zwrócić uwagę na problem bezdomności zwierząt i zachęcić do ich adopcji. Liczymy, że w efekcie zmniejszy to wydatki gminy na utrzymanie psów w schronisku - tłumaczy Mieczysław Warszada, zastępca wójta Woli Krzysztoporskiej.

Uchwała w tej sprawie została podjęta przez radę 31 marca. Od tej pory jednak wciąż nie doszło do adopcji.

- Jest jednak już kilka osób zainteresowanych. Kiedy uzbiera się grupa osób zdecydowanych, własnym transportem zabierzemy je do Wojtyszek, by obejrzały pieski i podjęły decyzję o ewentualnym podpisaniu umowy adopcyjnej - dodaje zastępca wójta.
Na podobnych zasadach już od ubiegłego roku można adoptować psa z Moszczenicy (też przebywają w Wojtyszkach). Moszczenica daje 300 złotych "becikowego", ale do odległych Wojtyszek trzeba dojechać na własną rękę. Do tej pory, na dobry początek, suczkę ze schroniska adoptował wójt Marceli Piekarek, jednak, choć było kilka osób zainteresowanych, nie doszło do adopcji i wypłacenia pieniędzy na wyprawkę.

Sama wyprawka nazywana jest też rekompensatą części kosztów utrzymania psa i powinna zostać wydana np. na zakup karmy, akcesoriów, budy dla psa lub zabiegi weterynaryjne.

Zdjęcia psów, które potrzebują domu, można oglądać na stronach internetowych gminy Moszczenica i Wola Krzysztoporska. Obydwie gminy zastrzegają sobie prawo do odmowy adopcji, jeśli okazałoby się, że potencjalnemu właścicielowi zależy tylko napieniądzach. Gminni urzędnicy deklarują też, że będą sprawdzać, w jakich warunkach są trzymane czworonogi.

Mimo tych zapewnień obrońcy praw zwierząt nie oceniają pozytywnie idei "becikowego" dla psów. Grażyna Fałek, prezes piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, podkreśla, że lepiej edukować społeczeństwo oraz zachęcać w ten sposób doadopcji, niż dawać za nią pieniądze.

- Myślę, że w ten sposób, płacąc, raczej trudno będzie znaleźć dobrego opiekuna dla zwierzęcia - twierdzi Grażyna Fałek. Dodaje, że gminy, które płacą nawet po 200 tys. zł rocznie za tak zwane hotelowanie psów w Wojtyszkach powinny już dawno utworzyć międzygminne schronisko, byłoby to z korzyścią dla ich budżetów i dla samych zwierząt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto