3 tysiące kilometrów - prawie tyle dzieli Piotrków od norweskiej wyspy na dalekiej Północy w archipelagu Svalbard na Morzu Arktycznym, na którą kilka dni temu udała się wyprawa pn. „Good morning Spitsbergen”.
W ubiegłą sobotę, 30 lipca, cała piątka, w tym Dawid Jakubik i Igor Węglarski z Piotrkowa, wylądowała w Szwecji. Autostopem udało im się dostać do Oslo, a stamtąd polecieli samolotem do Longyearbyen.
Czytaj także Piotrkowianie jadą na Spitsbergen
Na swoim profilu facebookowym napisali, że drogę przez Szwecję ułatwili im poznani Syryjczycy - Waleed i jego żona Wafaa. Po męczącej podróży Polacy zostali zaproszeni do ich domu. Na kolację zajadali się pysznym tepsi popijając je tradycyjną arabską kawą przyprawianą kardamonem.
W miniony wtorek, 2 sierpnia, rozpoczęli trekking w stronę Barentsburga, do pokonania będą mieli ok. 200 km, a cała wyprawa ma potrawać dwa tygodnie. Jej uczestnicy musieli wyposażyć się w broń do obrony przed niedźwiedziami polarnymi, będą też spać w namiotach i podziwiać dni polarne. Troje z pięciorga osób jest czynnymi harcerzami, w związku z tym po drodze zrodziła się myśl, aby pomóc chłopcu, który cierpi na rzadką chorobę. Decyzję podjęto w porozumieniu z Kołem Przyjaciół Harcerstwa przy piotrkowskim szczepie Opoka.
O wyprawie pisaliśmy już na początku lipca w tygodniku „7 Dni” i „Dzienniku Łódzkim”. Po powrocie jej uczestników zdamy Wam relację z tej niezwykłej podróży.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?