Wyróżnienie w III Piotrkowskiej Panoramie Tanecznej w kategorii cyrkowej, nagroda specjalna Cyrku Korona oraz wyróżnienie na Dziecięco-Młodzieżowym Festiwalu Sztuki Cyrkowej „Magia Cyrku” - to tylko jedne z licznych nagród, którymi może pochwalić się zdolna 10-latka z Piotrkowa. W ubiegłym roku usłyszała o niej cała Polska, gdy dostała się do finałowej „czterdziestki” podczas znanego telewizyjnego show „Mam Talent”. Jury było zachwycone wyczynami dziewczynki, która zdolności akrobatyczne odziedziczyła po rodzicach.
- Razem z mężem przez dziesięć lat pracowaliśmy w cyrku. Często zabieraliśmy Alę ze sobą i myślę, że jej się to spodobało - mówi Ewa Wiśniewska, mama 10-latki. - Nigdy jej do niczego nie zmuszaliśmy, pozwalamy jej wybrać własną drogę, niczego jej nie narzucamy - dodaje.
Ala pierwszy raz zobaczyła ekwilibrystykę na kuli na jednych z warsztatów, ćwiczył ją też jej brat cioteczny. Dziewczynce spodobało się to na tyle, że sama zaczęła ćwiczyć z kulą. - Na początku było trudno, często spadałam, ale jestem w tym coraz lepsza i chcę rozwijać swój talent - mówi 10-latka, na co dzień uczennica Szkoły Podstawowej nr 3 w Piotrkowie. Jak przyznaje, nie stresowała się podczas występu w „Mam Talent”. Mama dziewczynki pilnuje, aby córka przede wszystkim stawiała na pierwszym miejscu naukę, a dopiero później hobby. - Chodzi na zajęcia, które prowadzę w Piotrkowie dwa razy w tygodniu - mówi pani Ewa. - Nie wykonuje morderczych treningów codziennie, po prostu robi to, co lubi, ale nie kosztem innych obowiązków - dodaje.
Jak wspomina, kiedyś sama była bardzo aktywna na tym polu podczas pracy w cyrku. Razem z mężem wyczyniali prawdziwe akrobacje - ona na wysokościach, on bardziej „przyziemne”. - Później każde z nas zajęło się zupełnie innym zawodem - mówi pani Ewa.
Kilka lat temu poproszono ją o poprowadzenie koła zainteresowań w Woli Krzysztoporskiej, później zaczęła organizować zajęcia także w Piotrkowie i teraz ma pod swoją opieką 84 osoby. Pracuje jako instruktor zespołu Fabryka Cudów i jeździ ze swoimi podopiecznymi na szereg festiwali w całym kraju.
- Pamiętam, że na początku uczyliśmy z mężem po prostu tego, co sami umieliśmy, czyli akrobacji - opowiada pani Ewa. - Nie mieliśmy wtedy za dużo rekwizytów, więc trzeba było stawiać głównie na umiejętności dzieci - dodaje.
Dopiero później podczas wyjazdu na jeden z festiwali państwo Wiśniewscy postanowili zakupić rekwizyty, które następnie zaczęli wykorzystywać podczas prowadzonych warsztatów.
- Córka od dziecka mówiła, że kiedyś wystąpi w „Mam Talent”. Patrzyliśmy na te marzenia trochę z uśmiechem i pobłażliwie, aż w końcu oznajmiła, że chce jechać na casting. Spośród 160 osób wybrano jedynie 35, a Ala znalazła się w tej szczęśliwej grupie - mówi mama zdolnej piotrkowianki.
Dziewczynka ma także kilka innych pasji, z których nie zamierza rezygnować. - Bardzo lubię projektować ubrania, rysować i pływać - mówi Alicja Wiśniewska.
Ubiegły tydzień razem z rodzicami spędziła na warsztatach w Zakopanem.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku 10-latka zachwyciła nie tylko jury, ale także publiczność i telewidzów programu „Mam Talent” wykonując pokaz ekwilibrystyczny z kulą, podczas którego wykorzystała kilka rekwizytów, m. in. skakankę i hula hop. Jury w składzie Małgorzata Foremniak, Agnieszka Chylińska i Augustin Egurrola jednogłośnie dało jej przepustkę do kolejnego etapu programu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?