Bez ściemniania. A komornicy zacierają ręce.

Czy znajdzie się ktoś z pomysłem na gastronomię w tym obiekcie lub coś atrakcyjnego turystycznie? Albo związanego z kulturą, sztuką, a niechby i performance! Drzemie w naszej wieży naprawdę duży potencjał, zupełnie niewykorzystywany od połowy lat 70. XX wieku, czyli odkąd ją ostatecznie wyłączono z eksploatacji.

Bo lepiej, żebyśmy nie doczekali tej chwili, kiedy arabscy imigranci przerobią ją sobie na meczet - w dodatku - nie pytając nas w ogóle o zdanie! I żeby do tego nie doszło, to może pospieszmy się i otwórzmy tam miejski lupanar, a nie owijając w bawełnę - dom publiczny! Wszak równamy do Zachodu, czyż nie?

I znów za sprawą IV Trybunałów Modelarstwa Kolejowego ożyły najcieplejsze wspomnienia z dzieciństwa: pamiętam, z jakimi wypiekami na twarzy wracałem z ojcem pociągiem z Warszawy, wioząc w pudle zestaw z enerdowską kolejką z Centralnej Składnicy Harcerskiej przy Marszałkowskiej. Całe podwórko zazdrościło!

Choć jakiś czas temu umówiliśmy się w Piotrkowie, że nazwisko tego skazanego na społeczną infamię megalomana, jak i tytuł jego internetowej strony, umyślnie we wszelkich publikacjach pomijamy, ażeby - broń Boże - nie promować wylewającej się z kolejnych jego „artykułów” wszechobecnej pogardy dla ludzi, poniżania ich osobistej godności, jak i godzenia w dobre imię ich rodzin, to jednak dla wszystkich obrzuconych błotem przez tego pana, zapewne miodem na serce jest wtorkowy wyrok, który go zobowiązuje do usunięcia obraźliwych treści z tego jego portalu, umieszczenia na cztery miesiące przeprosin zniesławianych dziennikarzy, zapłaty 2.000 złotych na rzecz Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci i Młodzieży „HARC” i zwrotu 2,2 tys. zł kosztów sądowych. Ta sprawa cywilna to trzeci wyrok, o jakim wiadomo. I z całą pewnością nie ostatni.