Bez ściemniania. Listopadowo to i owo

Ekskursja, zaprawdę, na czasie! Będzie co pokazywać, jest co opowiadać. Tym razem jednak w role cicerone wcielą się najprawdopodobniej dyrektorzy obu lecznic. I tak, po rooseveltowskich włościach oprowadzać będzie Janusz Tamilla, zaś po rakowskich posiadłościach Marek Konieczko. Listy uczestników (chorych) pękają w szwach. Oj, może to być najbardziej atrakcyjny spacer 2016 roku!

Jakimż przygnębiającym narodem smutasów jesteśmy, pokazuje ostatni „skok” na bank w Piotrkowie. Mężczyzna, który wszedł do środka, najpierw powiedział, że to napad, a potem, że tylko tak sobie żartował. Dyrektor banku i policja zrobili z tego wielką aferę, a przecież „bandyta” nie był ani zamaskowany, ani uzbrojony, jedynie kaptur miał na głowę naciągnięty, ale co w tym dziwnego, wszak zimno już jest. A kto wie, czy nie był to po prostu nasłany przez centralę tajemniczy klient? A jeżeli nawet nie był, to co, w tej autorytarnej obecnie Polsce pożartować już nie wolno? A może ten młody człowiek rozumował tak: No mój Boże, skoro banki z mocy prawa nas okradają, to i ja sobie coś tam uszczknę, mam 36 lat, rozwojowy jestem, a że nieco na bakier z prawem? Ale najważniejsze w tej historii, że sumienie ostatecznie powiedziało mu „nie”.

Tymczasem zamknięcie ooddziału dziecięcego na tyle zaniepokoiło prezydenta Chojniaka, że zwrócił on się do Marka Konieczki o wyjaśnienia w tej sprawie i podjęcie działań, które doprowadziłyby do wznowienia pracy oddziału. Nie wiem co tu wyjaśniać, koń jaki jest, każdy widzi. W całym kraju służba zdrowia różnie przędzie. Choć wcale nie jesteśmy w ogonie świata czy Europy: na Wyspach lekarz każdą chorobę traktuje paracetamolem i Brytyjczycy jakoś żyją. A może zamiast tej przeformatowanej mocno biblioteki, zbudować na placu Pofranciszkańskim… Trybunalski Szpital Miejski? Tym bardziej, że po sąsiedzku kostnica, jak znalazł: ten niszczejący budynek z czerwonej cegły.