Swój prosty patent przekazuję komendantowi Walichnowskiemu: funkcjonariuszy radzę skierować do naprawdę palących problemów, a samemu proszę w ramach eksperymentu pojeździć sobie po mieście choćby syrenką, ale (to ważne!) z przepisową prędkością 50 km na godzinę.
Szoking, prawda? Nikt nie przestrzega przepisów. Nikt! Wszyscy inspektora wyprzedzają, robiąc doń małpie miny. Znad kierownicy widać wariatów gnających ulicami nawet i ponad setką, przejeżdżających podwójne linie ciągłe, wyprzedzających w niedozwolonych miejscach, w tym - o zgrozo - rozjeżdżających pieszych już przemierzających "zebrę", niesygnalizujących zamiaru zmiany pasa ruchu, manewru wyprzedzania, a nawet - skrętu!
Z grzechów głównych jeszcze: ignorowanie świateł i znaków, komórka w jednej łapie, kierownica w drugiej, pisanie esemesów podczas jazdy! W końcu - agresja, bezczelność i chamstwo kierowców. Chuliganerii drogowej STOP!
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?