Ranne zwierzę w okolicach ul. Świerczowskiej i Zalesickiej znalazła mieszkanka. Odgoniła atakujące zwierzę agresywne psy i wezwała pomoc. Na tę było za późno.
– Musieliśmy skrócić cierpienia sarny, uśpiliśmy ją, ze względu na rany nie dałoby się jej uratować – mówi Zbigniew Skrzek, weterynarz. Jak dodaje, sarna była bardzo poszarpana m.in. miała przegryzioną tchawicę.
– Do była dorosła sarna, do tego w ciąży, więc strata jest podwójna – dodaje Skrzek.
To pierwszy przypadek ataku bezpańskich psów na sarnę w tym roku w Piotrkowie. Na początku stycznia, w rejonie ul. Michałowskiej znaleziono sarnę postrzeloną z kuszy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?