- Były mokre i są strasznie wyziębione - mówi Maria Mrozińska, kierownik schroniska. - Prawdopodobnie ktoś usiłował je utopić, ale żywe jeszcze wyrzucił do śmietnika. To niepotrzebne bestialstwo, bo ustawa o ochronie praw zwierząt zezwala na uśpienie ślepego jeszcze miotu. Można to zrobić nawet bezpłatnie. Maluchy nie muszą cierpieć.
W schronisku przez chwilę zastanawiano się, czy nie uśpić psiaków, ale pani Maria zdecydowała ostatecznie dać im szansę. Trafiły na kaloryfer i dostały mleko. Na noc do domu zabierze je pracownica schroniska Joanna Urbańczyk, by troskliwie się nimi zająć. Jeśli uda się je odratować, będą czekać na adopcję.
Piotrkowski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zastanawia się nad skierowaniem apelu o pomoc w znalezieniu sprawcy, który tak okrutnie obszedł się ze szczeniętami.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?