Cmentarz wojenny w Milejowie popada w ruinę przez zaniedbanie

Fatalną wizytówką dla gminy Rozprza stał się cmentarz wojenny w Milejowie, gdzie pochowano ponad 630 żołnierzy, którzy polegli we wrześniu 1939 roku w obronie ziemi piotrkowskiej. Członkowie Załogi Rowerowej „Zgrzyt” z Bełchatowa, którzy na początku maja przyjechali tu pokazać dzieciom jedno z wielu miejsc pamięci narodowej zastali popękane, brudne i miejscami zardzewiałe pomniki, nieskoszoną trawę oraz zeschnięte wiązanki.

- Nie tak powinno wyglądać miejsce pamięci - mówi Maciej Kuszneruk, przewodnik rowerowy ze „Zgrzytu”. - To źle świadczy o tych, którzy o to miejsce powinni dbać. Niestety, cmentarz w Milejowie sprawia przygnębiające wrażenie. Wygląda, jakby nikt o niego nie dbał, bo nikomu nawet nie chciało się sprzątnąć wiązanek, które tam leżą pewnie od 1 września, albo od Wszystkich Świętych ubiegłego roku.

Uwagę uczestników wyprawy rowerowej zwrócił też stan pomników. - Na tym głównym tynk jest tak spękany, że jeśli ktoś tego nie naprawi, to w końcu odpadnie orzeł - mówi pan Maciej dodając, że odwiedził już wiele miejsc pamięci narodowej i tak zaniedbanego dotąd nie widział.

- Wspaniale utrzymany jest cmentarz wojskowy w Klukach, ten pod Szczercowem, Szaniec Hubala w Anielinie, czy choćby grób żołnierzy w Parzniewicach - wymienia dodając, że z Milejowa wyjechał zasmucony i zniesmaczony.
Obowiązek dbania o miejsca pamięci narodowej spoczywa na gminach. Wójt Rozprzy Janusz Jędrzejczyk przyznaje, że na cmentarzu wojennym w Milejowie ostatni remont wykonany był kilkanaście lat temu, ale zapewnia, że miejsce pochówku żołnierzy nie zostało pozostawione same sobie.

- Cmentarzem opiekowały się panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Milejowie, ale ostatnio ograniczyły swoją działalność i być może faktycznie ostatnio to miejsce może sprawiać wrażenie zaniedbanego - mówi wójt Janusz Jędrzejczyk dodając: - Przewodnicząca tego koła zapewniła mnie jednak, że będą wykonane porządki.
Wójt zapewnia ponadto, że gmina dwa razy w roku organizuje generalne porządki na cmentarzu wojennym w Milejowie obejmujące również wykaszanie trawy i mycie pomników - przed obchodami rocznicy wybuchu II Wojny Światowej i na wiosnę. - W tym roku niesprzyjająca aura spowodowała, że te prace zostaną wykonane później - mówi wójt.

- Chciałbym, by w dbanie o ten cmenatarz włączyli się uczniowie szkoły w Milejowie, której patronem jest dowódca ppłk. Stanisław Sienkiewicz pochowany wraz z innymi poległymi żołnierzami. Uczniowie np. w ramach lekcji wychowawczej mogliby na cmentarzu wykonywać drobne prace porządkowe. Można byłoby cmentarzem wojennym zainteresować też grupę harcerzy z Milejowa.

Kwestii renowacji pomników wójt na razie nie przesądza, ale zapewnia, że jeśli taki będzie konieczny, to gminy może starać się o pieniądze na ten cel z budżetu państwa. - Tak już odnowiliśmy dwa pomniki na cmentarzu w Rozprzy - dodaje.

Ilona Szewczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej w Milejowie zaznacza, że uczniowie pamiętają o swoim patronie, który jest pochowany na cmentarzu wojennym i kilka razy w roku robią tam porządki, m.in. grabią liście. - Składamy tam też kwiaty podczas uroczystości wrześniowych, na Wszystkich Świętych i w dzień patrona - mówi dyrektorka.
Niestety, na zdjęciach z ostatnich obchodów dnia patrona, które miały miejsce 8 maja i które szkoła zamieściła na swojej stronie internetowej widać młodzież z kwiatami, przy pomniku, na którym wciąż leży ta sama wiązanka, którą widzieliśmy również na zdjęciach nadesłanych przez bełchatowianina...

Na cmentarzu wojennym w Milejowie spoczywa 631 żołnierzy Armii „Łódź” i Armii „Prusy”, którzy polegli w pierwszych dniach września 1939 r. w „Bitwie o Szosę Piotrkowską”. Tylko 158 z nich zostało zidentyfikowanych, pozostali zostali pochowani jako żołnierze nieznani.