"Budynek, w którym obecnie mieści się gimnazjum, był zbudowany ze środków społecznych w czynie społecznym, jako budynek oświatowy z okazji tysięcznej rocznicy chrztu Polski. Zatem jest własnością społeczności lokalnej. Dlatego my, pracownicy i rodzice uczniów oraz mieszkańcy, stanowczo sprzeciwiamy się, aby był przeznaczony na cele inne niż oświatowe" - protest kadry i rodziców uczniów Gimnazjum im. Stanisława Małachowskiego w Moszczenicy to odpowiedź na pomysł, aby - po wprowadzeniu reformy oświaty - budynek obecnego gimnazjum zagospodarować na potrzeby ośrodka zdrowia oraz zakładu opiekuńczo - leczniczego.
Propozycja przeprowadzenia ośrodka do budynku gimnazjum była dyskutowana podczas komisji rady gminy w miniony poniedziałek, a pismo - protest zostało odczytane podczas piątekowej sesji rady gminy w Moszczenicy, na której stawili się nauczyciele gimnazjum oraz przedstawiciele rady rodziców.
- Państwo protestować możecie, ale przed siedzibą pani minister, która proponuje różne rozwiązania, ale nie ma żadnej, nawet najdrobniejszej, pomocy dla gmin, jezeli chodzi o wygaszanie gimnazjów - mówił wyraźnie zdenerwowany Marceli Piekarek, wójt gminy, zaznaczając, że pomysłów zagospodarowania budynku gimnazjum jest kilka. Jak wymienił: jest propozycja, aby przenieść tu podstawówkę z Gazomi Starej, a tam zlokalizować gminne przedszkole.
Jest też pomysł, aby w murach przy ul. Piotrkowskiej urządzić szkołę podstawowę dla klas 1-3. I ostatni pomysł, poddany przez Ireneusza Dybałę, kierownika ośrodka zdrowia, aby budynek gimnazjum został nową siedzibą ośrodka. To wszystko, jak podkreślał i Marceli Piekarek, i mówiła podniesionym tonem Iwona Pietrzkowska, przewodnicząca rady gminy, tylko pomysły, bo na decyzje przyjdzie czas, gdy rząd przygotuje odpowiednie przepisy.
- Nigdy na żadnej komisji czy sesji nie padło stwierdzenie, że tak ma być, to są prośby, sugestie, zdania, które my przyjmujemy do wiadomości - Iwona Pietrzkowska starała się tonować atmosferę, ale temat dyskusji wyraźnie podzielił też radnych.
- Ten budynek był zbudowany do celów oświatowych, ludzie nie wyrażą zgody, żeby tu był ośrodek zdrowia - zauważyła radna Małgorzata Domańska, która wprost przyznała, że podczas komisji, pomysł przeniesienia ZOL do budynku gimnazjum, "wbił ją w krzesło".
Nauczyciele i uczestniczący w sesji rodzice także nie potrafili ukryć zdenerwowania. Z sali słychac było głosy przypominające, że to mieszkańcy gminy budowali szkołę dla swoich dzieci i wnuków i że ludzie chcą gwarancji, aby ten budynek był nadal wykorzystywany na cele oświatowe.
- Wszyscy jesteśmy związani z tym budynkiem, jest to budynek idealny dla oświaty, mam nadzieję, że to jest oczywiste dla wszystkich - mówiła w imieniu rodziców Ewa Strzelczyk, podkreślając, że pewne propozycje wykorzystania tego budynku "powinny być po prostu z góry wykluczone".
- Każdą państwa propozycję przyjmuję w sposób poważny, ale żeby podejmować ostateczne decyzje, daleka droga - powiedział Marceli Piekarek wytykając jednocześnie kadrze gimnazjum oraz rodzicom, że nie został zaproszony na zebranie w szkole, które odbyło się w czwartek, przed sesją.
Więcej na temat protestu nauczycieli i rodziców uczniów gimnazjum w Moszczenicy czytaj w najbliższym wydaniu tygodnika 7 Dni.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?