Uśmiech, Przygoda, Puchatek i Bajka - cztery świetlice artystyczne stworzone w ramach akcji "Wyciągamy dzieci z bramy" będą działać tylko w ferie i w wakacje. Do tej pory świetlice czynne były przez cały rok szkolny. Na zabawy, rysowanie, odrabianie lekcji oraz kanapkę, do czterech punktów codziennie przychodziło kilkanaście-kilkadziesiąt dzieci.
- Dlaczego jak coś jest dobre, to się to zamyka? - pyta pani Małgorzata, której córka uczęszczała do "Uśmiechu" w SP nr 12. Zajęcia artystyczne dziewczynce bardziej podobały się, niż oglądanie bajek na szkolnej świetlicy.
- Ja mogę płacić za te zajęcia, ale niech będą. To dla dziecka lepsze niż siedzenie i patrzenie się w telewizor czy w sufit - dodaje pani Małgorzata, która pracuje i już się zastanawia co zrobi w godzinach, w których czynna była świetlica.
Podobny dylemat mogą mieć rodzice innych podopiecznych świetlic, którzy jeszcze nie są świadomi, że punkty nie ruszą po feriach. Świetlice co roku zawieszały zajęcia od połowy grudnia do rozpoczęcia ferii zimowych, ale wtedy - jak w wakacje - były czynne do południa. Do popołudniowych godzin zajęć, dzieci wracały wraz z nowym semestrem.
- Na razie nikt nie pytał - mówi Krzysztof Kuczerski, dyrektor ZSG nr 1 gdzie działa "Przygoda". Przyznaje, że jest nieco zaskoczony pożegnaniem ze świetlicami. - Mam nadzieję, że to czasowe zamknięcie.
Elżbieta Łągwa - Szelągowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury nie ukrywa, że była to trudna decyzja. Poprzedziła ją analiza i ocena działalności świetlic, z której wynika, że pełniły rolę bardziej świetlic środowiskowych, niż artystycznych.
- Świetlice były przedłużeniem świetlic szkolnych - mówi i zaznacza, że do prowadzenia zajęć artystycznych z prawdziwego zdarzenia w szkołach brakowało zaplecza. - Trudno prowadzić zajęcia z garncarstwa czy fotografii w świetlicach.
Takim zapleczem i pracowniami dysponuje Ośrodek Edukacji Artystycznej MOK przy ul. Słowackiego, w którym teraz zajęć artystycznych będzie jeszcze więcej. Świetlice artystyczne w szkołach będę reaktywowane w ferie i wakacje, bo wtedy, jak wynika z analizy MOK, uczestniczy w nich najwięcej dzieci.
Jacek Sokalski, b. dyrektor MOK, który zakładał świetlice, nie dowierza informacjom o ograniczeniu ich działalności. - Jeżeli to prawda, to na 10. rocznicę "Wyciągamy dzieci z bramy" zapowiada się brutalny początek końca tej akcji - mówi.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?