Czy pozwalając na budowę elektrowni wiatrowej w sąsiedztwie lotniska Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej wójt Woli Krzysztoporskiej i starosta piotrkowski działali na szkodę interesu publicznego i sprowadzili niebezpieczeństwo wystąpienia katastrofy w ruchu powietrznym? To zbadają śledczy. Postępowanie wyjaśniające prowadzą też służby wojewody łódzkiej.
Kiedy pracownicy piotrkowskiego aeroklubu zobaczyli, że w odległości około 3 kilometrów od lotniska, na terenie gminy Wola Krzysztoporska, rozpoczęła się budowa pierwszego wiatraka, zareagowali natychmiast. Dyrektor AZP Jarosław Cempel nie miał wątpliwości, że wiatraki w strefie, gdzie samoloty i szybowce podchodzą do lądowania, mogą poważnie zaszkodzić bezpieczeństwu pilotów. Do prokuratury złożył zawiadomienie o możliwości wystąpienia katastrofy w ruchu lotniczym. Zwrócił się też do wojewody łódzkiej o uchylenie pozwolenia na budowę i wstrzymanie prac.
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień bądź niedopełnienia obowiązków przez wójta gminy Wola Krzysztoporska poprzez wydanie decyzji ustalającej warunki zabudowy dla elektrowni wiatrowej oraz wydania w jej następstwie przez starostę piotrkowskiego pozwolenia na budowę i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego. Ponadto śledczy zbadają, czy w efekcie tych działań doszło do ewentualnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym.
- Prowadzone są czynności procesowe. Wystąpiliśmy m.in. o dokumentację związaną z tym pozwoleniem na budowę - mówi Dorota Mrówczyńska, prokurator rejonowy w Piotrkowie.
Również o niezbędną do zbadania dokumentację wystąpił wydział infrastruktury Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego. Jan Michajłowski, dyrektor wydziału, mówi, że być może już w przyszłym tygodniu podjęte zostaną pewne rozstrzygnięcia.
Takim obrotem sprawy zdziwiony jest Marek Ogrodnik, sekretarz gminy Wola Krzysztoporska, który jest przekonany, że decyzja o warunkach zabudowy wydana została zgodnie z prawem. - Prawidłowo ustaliliśmy strony postępowania i uzgodniliśmy decyzję z Urzędem Lotnictwa Cywilnego - mówi sekretarz. - My nie mamy w urzędzie ekspertów od lotnictwa. Skoro specjaliści z ULC wypowiedzieli się, że wiatrak o wysokości 95 m w tej lokalizacji jest dopuszczalny, nie mieliśmy powodu, by tej decyzji nie wydać - tłumaczy.
Przedstawiciel inwestora, z którym się skontaktowaliśmy sprawy nie chce komentować.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?