Która to już pana kadencja jako przewodniczącego?
Trzecia? Nie, czwarta, zaczynam czwartą kadencję.
To chyba nie są dobre czasy dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej - przegrane wybory, część członków z Piotrkowa zawiesiła działalność...
Taka sytuacja jest w całej Polsce, nie tylko w Piotrkowie. Nie jest tak, że w całym kraju jest dobrze, a u nas źle. Ludzie odchodzą, ale i przychodzą, dziś zapisała się jedna działaczka. Nie załamujemy rąk, są lepsze i gorsze czasy.
Czyli nie będzie wyprowadzania sztandaru?
Może niektórzy by tego chcieli, ale nie.
Waszym pomysłem na te trudności jest oddanie głosu i władzy młodym?
Myślę o Szymonie Miazku, który został sekretarzem, o Oskarze Kulińskim wybranym do rady miejsko-powiatowej i innych.
Są młodzi, ale są radnymi w mieście i powiecie, ludzie im zaufali, sprawdzili się i dlaczego mamy tego nie wykorzystać? Dlaczego mają nie być awangardą w naszych strukturach?
Pytam o zmiany, bo pan już przewodniczy czwartą kadencję. Do tej pory nowe władze to były stare władze...
Wiem, że niektórzy w Piotrkowie by chcieli żebym odszedł, ale skoro wygrałem w głosowaniu tajnym, to znaczy, że mam zaufanie. I mam dopiero 56 lat... Taka jest chyba kolej rzeczy, że trzeba sobie wychować następców, taka jest kolejność.
A co z działaczami, którzy zawiesili członkostwo w SLD?
Każdy jest dorosły i każdy ma prawo do swojej decyzji. Nie wiem, może to była decyzja w chwili zawahania? Nasz statut przewiduje możliwość zawieszenia członkostwa. W każdej chwili mogą wrócić i nie będzie ich czekał sąd kapturowy, nikt nie będzie ich za to rozliczał.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?