Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karta parkingowa dla niepełnosprawnych w Piotrkowie

Aleksandra Tyczyńska
Dariusz Wszelaki nie zgadza się z zespołem orzekającym o niepełnosprawności i swoich racji dochodzi przed sądem
Dariusz Wszelaki nie zgadza się z zespołem orzekającym o niepełnosprawności i swoich racji dochodzi przed sądem Dariusz Śmigielski
Karta parkingowa dla niepełnosprawnych w Piotrkowie. Dariusz Wszelaki przez niemal całe swoje życie był niepełnosprawny w stopniu znacznym. Został „uzdrowiony” przy weryfikacji karty parkingowej.

Miejski zespół orzekania o niepełnosprawności w Piotrkowie po ponad 30 latach choroby „uzdrowił” piotrko-wianina Dariusza Wszelakiego. A stało się to podczas weryfikacji prawa do karty parkingowej osoby niepełnosprawnej.

Pan Dariusz urodził się ze ślepotą lewego oka, a od 10 roku życia choruje na padaczkę. Miał orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności, ale najpierw miejski zespół orzekania o niepełnosprawności, a potem wojewódzki - postanowił to zmienić. W międzyczasie też ZUS chciał odebrać panu Dariuszowi prawo do renty, ale to się nie udało. Nadal trwa jednak batalia w sądzie o ustalenie stopnia niepełnosprawności.

Z orzecznikami, jak na loterii?
Choroba pana Dariusza została zdiagnozowana, kiedy miał 10 lat i zmieniła całe jego życie. Początkowo napady padaczki zdarzały się kilka razy w tygodniu nawet po osiem razy na dobę. Podczas jednego z nich doszło nawet do złamania kręgu szyjnego, co u piotrkowianina powoduje bóle do tej pory. Pewna poprawa, to znaczy zmniejszenie ilości napadów padaczkowych, nastąpiło w 1990 po rozpoczęciu leczenia w Klinice Epileptologii w Warszawie, ale pan Dariusz wie, że choroba uniemożliwiająca mu normalne funkcjonowanie, będzie z nim już do końca życia.

Wielokrotnie stawał przed komisją lekarską do spraw inwalidztwa i zatrudnienia, która funkcjonowała przy ZUS i wielokrotnie zaliczany był do pierwszej grupy inwalidztwa z orzeczeniem, że wymaga opieki innych ośób. W 2009 roku uzyskał ponadto od miejskiego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności legitymację osoby niepełnosprawnej, gdzie stopień niepełnosprawności określony został jako znaczny.

Mimo, że nie może prowadzić samochodu, uzyskał również kartę parkingową osoby niepełnosprawnej (wydana bezterminowo), na wypadek, gdyby była potrzebna osobie towarzyszącej mu.

Wraz ze zmianami w ustawie Prawo o ruchu drogowym karty parkingowe osób niepełnosprawnych miały stracić ważność wraz z końcem listopada 2014 roku, ostatecznie ich ważność została przedłużona do końca czerwca 2015 r. Weryfikacji nie musiały poddawać się tylko osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności - wystarczyło, że złożyły wniosek o wydanie nowej karty.

Pan Dariusz zgłosił się do zespołu orzekania o niepełno-sprawności, by uzyskać nową kartę. Wydawało się, że w jego przypadku będzie to formalność. - Nie miałem orzeczenia o niepełnosprawności, bo została mi tylko legitymacja osoby niepełnosprawnej w stopniu znacznym. Poprosiłem więc o wydanie kopii orzeczenia, które musiałem zdać przy odbiorze legitymacji. Okazało się, że zespół nie ma już mojej dokumnetacji i zostałem zmuszony do stawienia się przed komisją lekarzy orzeczników, która uznała, że nie jestem już niepełnosprawny w stopniu znacznym, tylko umiarkowanym - mówi piotrkowianin.

Zapytaliśmy miejski zespół orzekania o niepełnospra-wności, co stało się z dokumentacją pana Dariusza, na podstawie której wydana została legitymacja, a która wystarczyłaby do wydania nowej karty, ale na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Mężczyzna odwołał się do decyzji miejskiego zespołu ds. orzekania o niepełnospra-wności do wyższej instancji, czyli wojewódzkiego zespołu.

- Nie mogłem zgodzić się z tym, że nagle mój stan zdrowia uległ takiej poprawie, bo tak nie jest. A ponadto przecież prawo nie działa wstecz. Zostałem uznany za niepełnosprawnego z stopniu znacznym i bezterminowo wydano mi kartę, a później w dziwnych okolicznościach postanowiono mi to odebrać - mówi pan Dariusz.

Swoim odwołaniem uzyskał jednak tylko tyle, że wojewódzki zespół orzekania o niepe-łnosprawności na podstawie dotyczchasowej dokumentacji, wiedzy medycznej i badania przeprowadzonego przez neurologa (przewodniczący składu orzekającego) uznał, że pan Dariusz nie jest niepełnosprawny nawet w stopniu umiarkowanym, tylko w lekkim.

Uznano przy tym, że ma naruszoną sprawność organizmu i ograniczone możliwości podjęcia pracy oraz pełnienia tzw. ról społecznych, ale może to sobie kompensować np. przy pomocy... przedmiotów ortopedycznych.

Sąd wysłuchał, nadzieja nie umarła

O ustalenie stopnia niepełno-sprawności pan Dariusz wystąpił w końcu do sądu. Był przekonany, że tu znajdzie sprawiedliwość, bo już raz tak się stało. W 2012 roku Zakład Ubepieczeń Społecznych postanowił zweryfikować prawo pana Dariusza do renty socjalnej, mimo, że wcześniej został uznany za całkowicie niezdolnego do pracy lub zdolnego do pracy w szczególnych warunkach. Renta przyznana była na słałe, ale ZUS - mimo, iż orzecznicy zakładu nie wskazali na istotną poprawę stanu zdrowia - zdecydowali o odebraniu prawa do renty.

Piotrkowianin odwołał się od tej decyzji do sądu i w 2013 roku sąd przyznał mu prawo do renty na stałe, wytykając ZUS-owi, że najpierw wydał prawomocną decyzję, a potem z niezrozumiałych przyczyn postanowił dokonać jej rewizji. Sąd wskazał też, że zaprzestanie regularnego leczenia neurologicznego nie jest dowodem na poprawę stanu zdrowia, jak przekonywali orzecznicy ZUS.

Tym razem, w kwestii ustalenia stopnia niepełnosprawności, wydział pracy i ubezpieczeń społecznych Sądu Rejonowego w Piotrkowie, odwołanie pana Dariusza załatwił na jednej rozprawie. Wysłuchał piotrkowianina i opierając się na treści orzeczenia wojewódzkiego zespołu orzekania o niepełnosprawności, podzielił opinię, że pan Dariusz jest niepełnosprawny w stopniu lekkim. Sąd stwierdził, że obecny stan zdrowia piotrkowianina nie powoduje konieczności opieki nad nim i jest on zdolny do samodzielnej egzystencji, a schorzenia nie powodują ograniczenia w poruszaniu się.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie, do którego pan Dariusz się odwołał w miniony wtorek, także po jednej rozprawie miał ogłosić już wyrok, ale sędzia Magdalena Marczyńska zdecydowała się na nowo otworzyć rozprawę i uzupełnić materiał dowodowy. Sąd wystąpi do zespołu orzekania o niepełno-sprawności o wyjaśnienia, co stało się z orzeczeniem o nie-pełnosprawności, na podstawie którego panu Dariuszowi jeszcze w 2009 roku wydano legitymację osoby niepełnosprawnej w stopniu znacznym.

Uprawnienia zachowały osoby posiadające ważne orzeczenie wydane przed 1 lipca 2014 r. o zaliczeniu do znacznego stopnia niepełnosprawności i ( narządu wzroku, ruchu lub choroba neurologiczna ). Osoby, które na podstawie nowych przepisów nie posiadają orzeczenia o stopniu niepełnospra-wności, mogą ubiegać się o wydanie nowego orzeczenia w oparciu o aktualny stan zdrowia. Zdarza się iż stopień ustalony w aktualnym orzeczeniu może być niższy niż w orzeczeniu wcześniejszym.

Ponadto, według aktualnych przepisów, wnioskodawca musi mieć znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się, czego wcześniejsze przepisy nie stanowiły.

Do czerwca 2014r. w Piotrkowie wydanych było 3,8 tys. kart. Od 1 lipca 2014r. wydano 1.300 kart parkingowych na różne okresy ważności.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto